Niestety, ale udzielają nam się nastroje z zachodnich parkietów i to w spotęgowanym wymiarze. O ile bowiem DAX i CAC40 traciły po południu odpowiednio 0,6 proc. i 0,7 proc., to WIG20 nurkował ponad dwukrotnie głębiej. Głównym ciężarem dla indeksu był jego główny udziałowiec – PKO BP. Akcje banku taniały bowiem o 2,8 proc. do 40,96 zł. Na plusie w gronie blue chips były tylko JSW i Alior Bank, odpowiednio 2,3 proc. i 2 proc. Naruszenie wrześniowego dołka, oznacza, że w grze jest ważne krótkoterminowe wsparcie (2210 pkt). Jeśli nie uda się go dziś obronić, niedźwiedzie będą miały otwartą drogę do 2150 pkt. Od góry oporem dla WIG20 pozostaje 2320 pkt.
Troszkę lepiej od blue chips radzą sobie dziś misie. Indeks mWIG40 rósł nawet o 0,4 proc. do 4039 pkt, próbując przerwać serię spadkowych sesji z rzędu. Z kolei sWIG80 spadał o 0,5 proc. do 11 344 pkt. Na szerokim rynku 43 proc. spółek było na minusie, a 30 proc. na plusie. Najmocniej, bo 23 proc., zyskiwały akcje Brastera. Odbicie ma charakter korekty po ostatnich, bardzo silnych zniżkach. Najsłabsza była spółka British Automotive Holding. Jej akcje taniały o 3,4 proc. w reakcji na informacje, że podjęto decyzję o rozpoczęciu przeglądu opcji strategicznych. Na co najmniej rocznym maksimum notowań znalazły się jak dotąd Berling i CNT, a na analogicznym minimum osiem spółek (Atlantis, BOŚ, Eko Export, MBWS, MOJ, OT Logistics, Play i Vigosystem). Wartość obrotów o godzinie 14.00 wynosiła zaledwie 300 mln zł.