Właściwie jedynie na starcie notowań można było mieć wątpliwości odnośnie do tego, kto w czwartek będzie rozdawał karty na naszym rynku. WIG20 na otwarciu zyskał 0,1 proc. To jednak był przedsmak tego, co miało się wydarzyć w kolejnych godzinach handlu.

Byki bardzo szybko przejęły inicjatywę na parkiecie. Ich przewaga, na razie nie podlega żadnej dyskusji. Sytuacja wygląda naprawdę bardzo optymistycznie. O godz. 12.00 indeks największych spółek naszego parkietu zyskiwał 1,8 proc. Warto zwrócić uwagę, że niemal na cały Starym Kontynencie dominują dziś wzrosty, ale nigdzie nie są one tak okazałe jak w Warszawie. Wystarczy zauważyć, że drugi w europejskiej hierarchii, rosyjski indeks RTS, rośnie dziś około 1 proc. Niemiecki DAX w południe zyskiwał około 0,7 proc.

Absolutną gwiazdą w gronie spółek z WIG20 jest dziś Orange Polska. Akcje tej firmy w południe drożały o prawie 17 proc. Taki wynik wśród największych spółek jest ewenementem. To samo można powiedzieć zresztą o papierach Play Communications, które zyskują około 11  proc.

Cieszyć mogą nie tylko mocne wzrosty, ale także aktywność inwestorów. Do południa obroty na całym rynku wyniosły prawie 500 mln zł. Patrząc na realia naszego parkietu jest to naprawdę doskonałe osiągnięcie. Wystarczy powiedzieć, że bywają sesję, kiedy przez cały dzień obroty na całym rynku sięgają 500 – 600 mln zł. Wygląda więc na to, że znowu globalny kapitał łaskawszym okiem spojrzał na Warszawę.

Atrakcje na dzisiaj się jeszcze nie skończyły. Swoje pięć minut będzie miał jeszcze Europejski Bank Centralny. Oczywiście nie można także zapominać o starcie notowań na Wall Street. Patrząc jednak na dzisiejszą siłę naszego rynku i przepływy kapitału wydaje się, że trudno będzie popsuć nastroje inwestorom.