O ile początkowa faza sesji przebiegła pod znakiem kontynuacji ubiegłotygodniowych zniżek, o tyle w kolejnych godzinach handlu nastroje uległy wyraźnej poprawie. W rezultacie indeksy znalazły się po zielonej stronie rynku, korygując poranne spadki. W okolicach południa WIG20 był notowany prawie 1 proc. nad kreską, ale z potencjałem do dalszych zwyżek. Krajowym indeksom sprzyjają nastroje na zagranicznych rynkach akcji. Warto przy tym zauważyć, że kupujący głównie są aktywni na zachodnioeuropejskich giełdach. Na największych parkietach zdecydowanie więcej do powiedzenia mają kupujący, co przekłada się nawet na ponad 1 proc. wzrosty (Paryż , Mediolan). Jednocześnie nieco w tyle zostały rynki z naszej części Europy. Kolor czerwony przybrały indeksy m. in. w Budapeszcie, Pradze czy Moskwie.
W Warszawie największym zainteresowaniem cieszą się przede wszystkim duże spółki z indeksu WIG20. Lokomotywami zwyżek są największe banki – PKO BP i Pekao. Po krótkiej korekcie do kontynuacji trendu wzrostowego powróciły papiery Orange, którego kurs wspiął się do poziomu nienotowanego od końca 2015 r. Na celowniku kupujących znalazły się też akcje PZU i Lotosu. Natomiast na drugim biegunie, wśród przecenionych walorów, znalazły się m. in. PGE i PGNiG, ale skalda ich przeceny jest ograniczona.
Za dużymi spółkami niestety nie nadążają małe i średnie spółki, które od dłuższego czasu mają spory problem, by wkupić się w łaski inwestorów. W okolicach półmetku wtorkowych notowań na szerokim rynku niewielką przewagę miały taniejące walory.