Zwyżkom nie przeszkodzili gracze zza oceanu, gdzie o godz. 17 naszego czasu indeksy także świeciły na zielono – S&P 500 zyskiwał 1,1 proc., a Dow Jones 0,7 proc. Poprawa nastrojów na światowych rynkach akcji udzieliła się też innym niż nasz rynkom wschodzącym, na plusie dzień kończyły także DAX (1,2 proc.), CAC 40 (1,7 proc.) i FTSE 250 (0,9 proc.).
Wśród inwestorów giełdowych rosną obawy przed recesją w USA, a słabe nastroje spotęgowały mocne ruchy na rynku amerykańskich papierów skarbowych. Spread między dwuletnimi a dziesięcioletnimi UST wynosi 8 pkt baz. Natomiast spread między amerykańskimi obligacjami 3-miesięcznymi a 10-letnimi wynosi obecnie -40 pkt baz., najwięcej od 2007 r. Wciąż są spore obawy o eskalację chińsko-amerykańskiej wojny handlowej. Ekonomiści Morgan Stanley przewidują, że jeśli USA wprowadzą 25-proc. cła na chińskie produkty o wartości 300 mld, które zostaną utrzymane w mocy przynajmniej przez 4–6 miesięcy i spotkają się z odpowiedzią ze strony Chin, to recesja na świecie może wystąpić w ciągu trzech kwartałów. Wojna handlowa ma także wymiar walutowy. Ze względu na osłabienie juana chińskiego. Im mocniejsze, tym zdaniem ekonomistów większe ryzyko, że USA zareagują zwiększeniem taryf celnych i innych działań ukierunkowanych na Chiny. Goldman Sachs podtrzymuje swoją prognozę, że w miarę eskalacji sporów handlowych pomiędzy USA a Chinami i osłabienia danych makroekonomicznych krótkoterminowe perspektywy dla akcji uległy pogorszeniu, ale luźna polityka pieniężna daje wsparcie gospodarkom, stąd recesja w USA i Europie jest ich zdaniem mało prawdopodobna. ¶