Krajowe indeksy wystartowały pod kreską, ale w kolejnych godzinach handlu nastroje się poprawiły i do głosu doszli kupujący. To pozwoliło odrobić szybko i sprawnie straty. Popyt na polskie akcje był w dużej mierze rezultatem ogólnej poprawy nastrojów wokół rynków wschodzących. Pozytywny trend można zauważyć nie tylko w Warszawie, ale także na innych parkietach z naszego regionu, gdzie chętnych do zakupów nie brakowało. Kolor zielony przeważał m.in. na giełdach w Moskwie czy Budapeszcie. Równocześnie wyraźnie w tyle pozostały zachodnioeuropejskie parkiety, gdzie zdecydowanie więcej do powiedzenia mieli sprzedający.

Wzrost niepewności na rynkach wynikał z obaw związanych z możliwymi konsekwencjami sobotniego ataku na saudyjskie rafinerie. Wywołało to panikę głównie na rynku ropy naftowej, której notowania wystrzeliły o kilkanaście procent w górę. Reakcja giełd była jednak dużo bardziej stonowana.

Z poprawy nastrojów na krajowym rynku akcji w największym stopniu skorzystali potentaci z WIG20. Duży wkład w pozytywny wynik sesji miały walory PGE, wsparte piątkową publikacją wyników za II kwartał, które okazały się pozytywnym zaskoczeniem dla rynku. Kupujący byli też bardzo aktywni na papierach wybranych banków, wśród których prym wiódł Alior. Z kolei na drugim biegunie, wśród przecenionych, znalazły się papiery m.in. KGHM, Dino i Playa.

Foto: GG Parkiet

Akcje małych i średnich firm tym razem nie przekonały do siebie inwestorów. Większość spółek z szerokiego rynku zakończyła notowania pod kreską. ¶