WIG20 spadł wówczas o 0,72 proc., jednak w trakcie dnia spadek sięgał nawet 2144,6 pkt. Pod koniec dnia udało się większość strat odrobić, co krótko mówiąc oznaczało pozytywny test wsparcia w okolicach 2150 pkt. Czwartkowa sesja miała już znacznie spokojniejszy charakter. WIG20 wystartował z około 0,3-proc. zwyżką, a następnie wspinał się coraz wyżej. Ostatecznie zakończył dzień na poziomie 2172,5 pkt, natomiast maksimum sesji wypadło o prawie 5 oczek wyżej.
Od rana liderem w gronie krajowych blue chips było CCC. Ostatecznie kurs obuwniczej firmy wzrósł o niemal 5 proc. do 136,4 zł i jednocześnie skończył sesję na najwyższym poziomie tego dnia. Był to zarazem drugi z kolei pomyślny dzień dla akcjonariuszy CCC. Kurs wyraźnie odbił się z okolic 123 zł za walor. Warto zauważyć, że w podobnym miejscu (odliczając dywidendę) kurs CCC ukształtował również dołek na przełomie sierpnia i września. Poza tym po kilku dniach wyprzedaży mocną sesję zanotowały walory PGE, jednak nie udało się w tym przypadku zakończyć dnia powyżej długiej czarnej świecy z poprzedniego dnia, co oczywiście nie świadczy najlepiej o siłach kupujących. O ponad 2 proc. rosły jeszcze notowania LPP i Santandera. Największa przecena miała z kolei miejsce na walorach JSW, które na koniec czwartkowej sesji były wyceniane na 22,66 zł za sztukę. Oznacza to, że cena akcji JSW od początku roku spadła już o 64 proc. Gwiazdą sesji na GPW był Unimot (5,24 proc.).
W czwartek na zielono świeciła większość europejskich indeksów akcji. Z porannego marazmu zdołał wyrwać się m.in. niemiecki DAX, który pod koniec dnia zyskiwał 0,55 proc. Tymczasem handel w USA rozpoczął się od zniżek. S&P500 wrócił do poziomu otwarcia z poprzedniego dnia, co oznaczało blisko 0,7-proc. stratę i coraz większy dystans do poziomu 3000 pkt. ¶