W pierwszej godzinie czwartkowego handlu WIG20 wzrósł do 2216 pkt. To oczywiście odrobinę wyżej niż maksimum z poniedziałkowej, bardzo udanej sesji w wykonaniu WIG20. Przypomnijmy, że szczyt z połowy września wypada w okolicach 2220 pkt. Szybko się jednak okazało, że kupujący są za słabi, by zmierzyć się z tym pułapem. WIG20 godzinę później był już 20 pkt niżej i, jak się później okazało, ten poziom z kolei był minimum czwartkowej sesji. Kolejne godziny bowiem przyniosły ruch boczny, a ostatecznie WIG20 zakończył dzień na poziomie 2208,36 pkt, czyli niemal dokładnie w tym samym miejscu jak poprzedniego dnia. Tym razem obroty były odrobinę wyższe. Sporo działo się również wśród poszczególnych blue chips. Przez cały dzień dużym ciężarem w tym gronie były walory PKN Orlen, które ostatecznie straciły 3,75 proc. Pretekstem do wyprzedaży były wyniki finansowe. Jeszcze słabiej jednak zachowywały się akcje Alior Banku, zniżkującego o ponad 5 proc. Pod presją znalazły się również spółki energetyczne. Na czele tabeli wynikowej znalazły się papiery Pekao, zyskujące 3,66 proc. Za nimi były CD Projekt i Play. Na GPW najmocniejszy był mWIG40.

GG Parkiet

Na innych rynkach w Europie przeważali kupujący. Niemiecki DAX zyskał 0,56 proc. Długo na czele był też turecki XU100, jednak pod koniec dnia zyskiwał tyle, ile DAX. Amerykański S&P 500 sesję zaczął wysoko, na poziomie 3016 pkt, w porównaniu z 3004,52 pkt na zamknięciu poprzedniego dnia.