Co ciekawe nastroje znów ponownie podyktowane są spekulacjami dotyczącymi umową handlową, gdyż patrząc na konkretne dane sytuacja nie wygląda już tak kolorowo. Dzisiejsze dane ze Stanów Zjednoczonych stawiają duży znak zapytania nad kondycją amerykańskiej gospodarki.
S&P 500 zyskuje podczas ostatniej sesji w tym tygodniu ponad 0,4%, jednocześnie przebijając się przez poziom 3100 punktów. Oznacza to, że najważniejszy amerykański indeks znajduje się obecnie na niezbadanych wodach. Co więcej, wygląda na to, że będziemy mieli dzisiaj 6 pozytywne zamknięcie tygodnia, co oznacza najdłuższą taką pasję od dwóch lat. Czym spowodowane są dzisiejsze wzrosty? Doradca ekonomiczny w Białym Domu, Larry Kudlow wskazał, że negocjacje pomiędzy Chinami oraz Stanami Zjednoczonymi weszły w ostatnią fazę przed osiągnięciem porozumienia. Wobec tego nie powinno dziwić, że najwięcej zyskują dzisiaj akcje spółek technologicznych, które w największym stopniu narażone są na toczącą się wojnę handlową. Pozytywnie o negocjacjach wypowiadał się również Wilbur Ross, co dodaje pewności amerykańskim inwestorom. Czy powinni być jednak oni tak bardzo zadowoleni?
Patrząc na dane makroekonomiczne sytuacja nie wygląda już tak kolorowo. Samo porozumienie handlowe może niewiele zmienić w perspektywach gospodarczych, a te rysują się coraz mniej wyraźnie. Po pierwsze dane dotyczące sprzedaży detalicznej nie wypadły tak dobrze jak może się to wydawać na pierwszy rzut oka. W tym wypadku widać przede wszystkim rozczarowanie ze strony sprzedaży bazowej, choć warto zauważyć, że konsumenci mogli odsunąć część zakupów na Black Friday. Niemniej patrząc na dane dotyczące produkcji przemysłowej ciężko doszukiwać się już jakichkolwiek usprawiedliwień. Produkcja przemysłowa spada kolejny miesiąc z rzędu, tym razem o całe 0,8% m/m. Oczekiwania wskazywały na spadek o 0,4% m/m. Niemniej warto zauważyć, że IV kwartał pod względem danych nie zaczyna się zbyt dobrze. Teoretycznie można mówić w tym miejscu o sporym spadku w segmencie motoryzacyjnym, ze względu na strajk w GM. Z drugiej zaś strony produkcja przemysłowa i tak spadłaby pomijając ten fakt.
Tymczasem wszystkie rynki zyskują dzisiejszego dnia. Na Wall Street wzrosty wynoszą ponad 0,4%, natomiast w Europie wzrosty zawierały się w większości od 0,2% do 0,5%. Pozytywnie wyróżniał się IBEX, który odrabia ostatnie straty. Całkiem nieźle radził sobie dzisiaj WIG20, który na koniec sesji zyskuje 0,3%. Z drugiej strony traciły dzisiaj spółki średnie.
Michał Stajniak, Starszy Analityk Rynków Finansowych XTB