Tym razem nie chodzi tylko o wymianę handlową pomiędzy krajami, czy kwestie związane z zatajeniem informacji o koronawirusie ale o sprawę Hongkongu. Strona amerykańska zagroziła nałożeniem sankcji wobec potencjalnej próby ograniczenia demokracji w tym regionie, władze chińskie zdecydowały się bowiem na wprowadzenie nowych reguł bezpieczeństwa dla tego obszaru. W odpowiedzi na te informacje indeks Hang Seng przecenił się dziś aż 5,5%, spadki obserwowaliśmy także na innych azjatyckich parkietach oraz na kontraktach terminowych na główne indeksy w Europie i USA.
Na godzinę przed zamknięciem sesji w Europie, możemy obserwować mieszane nastroje. Niemniej większość parkietów zdołała wymazać nocne spadki i aktualnie znajduje się w rejonach punktu odniesienia. Niemiecki indeks giełdowy oscyluje 0,1% na plusie, podczas gdy francuski CAC 40 dodaje 0,2%. Pod kreską znajduje się z kolei londyński FTSE, gdzie spadki wynoszą około 0,5%. Negatywny sentyment utrzymuje się także na GPW, gdzie indeks dwudziestu największych spółek traci 0,4%. Polskim spółkom nie pomagają słabe dane makro, nastroje konsumentów również są bardzo złe.
Niemniej po rozpoczęciu sesji w USA nie widać większej przewagi strony podażowej, główne indeksy za oceanem znajdują się nieznacznie poniżej poziomu wczorajszego zamknięcia sesji, zdecydowana większość nocnych spadków została wymazana, co jest pozytywną informacją dla strony popytowej. Jeżeli nic nie popsuje tego sentymentu, to niewykluczone są dalsze wzrosty. Oczywiście ryzyko odwetu ze strony Chin wciąż istnieje, niemniej nie wydaje się aby miało do niego dojść jeszcze dziś. Tak czy inaczej relacje na linii USA- Chiny będą bacznie obserwowane przez inwestorów w najbliższym czasie, jest to obecnie temat numer jednak dla rynków finansowych.
Łukasz Stefanik
Analityk Rynków Finansowych XTB