Wtorkowa sesja na warszawskiej giełdzie przebiegła w spokojnej atmosferze. Zarówno popyt, jak i podaż podejmowały próby ataku, ale były one bardzo nieśmiałe i niewiele wnosiły w krajobraz rynkowy. Na prawdziwe emocje trzeba było czekać do ostatniej godziny notowań. Wtedy to wyraźniej przycisnęła podaż, która nie oddała zwycięstwa aż do końca dnia.
W zasadzie od początku dnia byliśmy świadkami niezdecydowania. Niby w pierwszych minutach handlu przewagę miały byki, ale była ona nieznaczna. Indeks WIG20 rósł około 0,3 proc. I te wzrosty szybko zniknęły. Podaż wyprowadziła kontrę, które jednak również okazałą się mało skuteczna. Później swoje pięć minut znowu miały byki. I tak w kółko.
Nie pomagała m.in. postawa spółek, które ostatnio były motorem napędowym rynku. Taniały zarówno akcje KGHM, jak i firm energetycznych. Nie pomagało także otoczenie. Większość europejskich rynków znajdowała się bowiem pod kreską.
Układu sił nie zmieniło również wejście do gry inwestorów z Stanów Zjednoczonych. Ci zaczęli dzień od niewielkiej przeceny, ale jej wpływ na europejskie notowania był raczej ograniczony. Kiedy więc wydawało się, że wtorkowa sesja nie przyniesie już żadnych atrakcji w ostatniej godzinie handlu do głosu zaczęli dochodzić sprzedający. Podaż też była jednak wybiórcza i skoncentrowała się przede wszystkim na spółkach energetycznych. To jednak wystarczyło, aby popsuć nastroje na rynku. WIG20 w pewnym momencie był ponad 1 proc. pod kreską. Niedźwiedzie zdobyły więc przewagę, której nie oddały, aż do końca dnia, chociaż tuż przed samym zamknięciem notowań byki zerwał się jeszcze do szarży. Udało się odrobić tylko część strat. WIG20 ostatecznie spadł 0,4 proc.
Tak, jak już zostało to wspomniane, w dużej mierze odpowiada za to postawa spółek energetycznych. Akcje Tauronu straciły 7,5 proc., a papiery PGE zostały przecenione o 6,1 proc. Odwrót od tej branży to pokłosie informacji o problemach Polskiego Grup Górnicznej i braku akceptacji co do pomysłów rozwiązania tych kłopotów. Na drugim biegunie znalazła się firma Lotos, której papiery podrożały o prawie 4 proc. Nieźle prezentowały się także akcje firmy LPP, które zyskał ponad 3 proc. czy też CCC, które zamknęły dzień 1,9 proc. nad kreską.