Początek nowego tygodnia na warszawskiej giełdzie wypadł obiecująco. W poniedziałek na rynku dominowały byki, a WIG20 zyskał 2,65 proc. Tym samym udało się nieco zamazać fatalny obraz z ubiegłego tygodnia. Pytanie tylko czy był to chwilowy zryw byków czy może faktycznie popyt będzie miał teraz swoje pięć minut?
Początek wtorkowych notowań daje nadzieję na realizację tego drugiego scenariusza. WIG20 kontynuuje wczorajsze wzrosty. We wtorek w pierwszych minutach handlu zyskiwał około 1 proc. Oczywiście podwyższona czujność nadal jest wskazana.
Starty odrabiały wczoraj też indeksy amerykańskie. Dow Jones Industrial zyskał 1,6 proc., natomiast S&P500 urósł 1,2 proc. Wczoraj wsparciem były chociażby indeksy PMI. Sytuacja szybko jednak może się zmienić, gdyż najważniejszym wydarzeniem tego tygodnia są oczywiście wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych. To one powinny wyznaczać kierunek rynkom w najbliższych dniach.
Zazieleniło się również na rynkach azjatyckich. Świetnie radził sobie przede wszystkim Hang Seng, który zyskał 2,1 proc. Dobrze prezentował się również Kospi, który urósł 1,9 proc. Tuż przed zamknięciem notowań Shanghai Composite był 1,4 proc. nad kreską.
Tak jak zostało to już wspomniane wydarzeniem tego tygodnia są odbywające się wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych. Sondaże dają przewagę Joe Bidenowi. Poprzednie wybory w USA pokazały jednak, że sondaże to jedno, a życie swoje. Eksperci są zgodni co do jednego: w najbliższych dniach możemy być świadkami większej zmienności na rynku.