Kolor zielony znowu przeważa na warszawskiej giełdzie. Można więc powiedzieć, że po ubiegłotygodniowej przecenie, byki na dobre wzięły się za odrabianie strat. Już wczoraj byliśmy świadkami wyraźnych wzrostów. Dzisiaj ten ruch jest kontynuowany.
Już na starcie WIG20 wykazywał sporą siłę. W pierwszych minutach handlu zyskiwał około 1 proc. i jak pokazują kolejne fragmenty notowań byki na razie nie zamierzają się zatrzymywać. Po godz. 12.00 indeks największych spółek był już ponad 2 proc. na plusie. Na tym jednak nie koniec. Przed startem sesji w Stanach Zjednoczonych indeks największych spółek zyskiwał już ponad 3 proc.
Odbijają m.in. spółki handlowe. LPP rośnie ponad 8 proc. Akcje CCC drożeją o ponad 7 proc. Poprawia się także sytuacja sektora bankowego. Mocno drożeje Alior Bank czy też PKO BP. W gronie największych spółek najsłabiej radzi sobie Allegro, które jest przeceniane o prawie 2 proc. Gdyby nie to wynik całego rynku byłby jeszcze bardziej okazały.
I tak jednak nie ma co narzekać. WIG20 walczy dzisiaj o miano najmocniejszego indeksu w Europie. Wyraźnie rośnie też rosyjski RTS, który zyskuje ponad 3 proc. Mocno prezentuje się także węgierski BUX, który jest 2,2 proc. na plusie. Największe rynki również starają się odrabiać straty z poprzednich dni. DAX zyskuje 1,7 proc., a francuski CAC40 1,9 proc.
Wszyscy zadają sobie jednak pytanie czy nie jest to tylko cisza przed burzą. Najważniejszym wydarzeniem są teraz wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych. Ich wynik jest trudny do przewidzenia, chociaż w sondażach prowadzi Joe Biden. Jego ewentualna wygrana jeszcze kilka dni temu była negatywnym scenariuszem dla rynków. Na drugi plan chwilowo schodzi koronawirus. Patrząc na to co w tym tygodniu dzieje się na rynkach, wygląda jednak na to, że inwestorzy szybko oswoili się z perspektywą zamykania kolejnych gospodarek.