WIG20 krótko po rozpoczęciu notowań rósł o 0,5 proc. W miarę upływu godzin kupujący umacniali pozycje, aż indeks blue chips znalazł się na poziomie 2149 pkt, co oznaczało wzrost o 0,8 proc. Przypomnijmy, że ostatni szczyt znajduje się na poziomie 2154 pkt. Tempo zwyżek zaczęło jednak słabnąć. Indeksowi zaczęła ciążyć PGE. TSUE poinformował w komunikacie prasowym, że Polska zostaje zobowiązana do natychmiastowego zaprzestania wydobywania węgla brunatnego w kopalni Turów, która należy do grupy. W efekcie notowania spółki spadły o 6,6 proc.
Sytuację na wykresie WIG20 starał się ratować największy polski bank. Akcje PKO BP zdrożały o 3,9 proc. Nie pojawił się żaden komunikat ESPI, a powód zwyżek mogły dać słowa Jarosława Kaczyńskiego, który w wywiadzie dla Interii powiedział, że następcą prezesa Zbigniewa Jagiełły, który złożył rezygnację, będzie ktoś z obecnego zarządu banku.
Inwestorzy pozytywnie zareagowali również na mniejszą stratę JSW w I kw. w porównaniu z poprzednim rokiem. Notowania górniczej spółki wzrosły o 2 proc.
Indeks średnich spółek poradził sobie najlepiej spośród głównych benchmarków. mWIG40 zyskał 1,5 proc. Motorem zwyżek był Intercars. Notowania spółki wzrosły o 10,3 proc. dzięki poprawie wyników w I kw. Intercars drożał najmocniej ze wszystkich spółek na GPW, jednak pod koniec sesji większą zwyżkę notował Mabion. Biotechnologiczna spółka osiągnęła 17,07 mln zł jednostkowej straty netto w I kw. 2021 r. wobec 19,84 mln zł straty rok wcześniej.
Notowania Mabionu, mimo że wzrosły o 12,5 proc., nie zdołały wyprowadzić sWIG80 nad kreskę i indeks spadł nieznacznie o 0,07 proc.