Ani popyt, ani podaż nie miały za bardzo pomysłu na rozegranie sesji według własnego scenariusza. Nie oznacza to jednak, że we wtorek na rynku panował całkowity marazm. Sporo działo się na walorach poszczególnych spółek. Sam WIG20 notowania rozpoczął od nieznacznych zwyżek. Szybko jednak przyszła kontra podaży, która sprowadziła indeks największych spółek 0,4 proc. pod kreskę. Jednak i przewaga niedźwiedzi nie trwała zbyt długo. Po godzinie od rozpoczęcia notowań straty zostały odrobione, a WIG20 zaczął nieśmiało wychodzić na plus. Pierwsza godzina handlu w zasadzie była dobrą zapowiedzią tego, co czekało nas w kolejnych fragmentach sesji. Byki niby przez większą część notowań miały przewagę, ale bardzo chwiejną.
Tym razem z zazdrością mogliśmy patrzeć na wyraźny wzrost indeksów czy to w Niemczech, czy we Francji. Pusty kalendarz makroekonomiczny nie zwiastował, aby pod koniec dnia inwestorzy mieli się bardziej ożywić. Męczące przeciąganie liny przedłużyło się do końca dnia, a WIG20 ostatecznie zamknął sesję 0,08 proc. pod kreską. Dużo działo się jednak w notowaniach kilku wybranych spółkach. Gwiazdą sesji okazał się Medicalgorithmics. Akcje tej spółki zyskały blisko 50 proc. przy wysokim obrocie, a wszystko po informacji, że w papiery spółki chce zainwestować Rafał Brzoska. Udaną sesję miało XTB. Papiery brokera zyskały ponad 5 proc., a w pierwszych minutach handlu ten wzrost wynosił prawie 10 proc. W tym przypadku pomogły szacunkowe wyniki za III kwartał, które pozytywnie zaskoczyły analityków i inwestorów. ¶