Czwartkowa sesja rozpoczęła się co prawda od zwyżki WIG20, jednak popyt przeważał tylko przez kilkadziesiąt minut. Z rana najsłabiej prezentowały się JSW oraz Tauron, ale w słabszej formie były także Mercator, LPP oraz Allegro. Z upływem czasu WIG20 zaczął się zniżać. Jeszcze przed południem podaż sforsowała pułap 2400 pkt. Z drugiej strony popyt zaciekle bronił okolic 2390 pkt, czyli zarazem minimum ze środy. Ostatecznie jednak WIG20 stracił 0,5 proc. Tymczasem indeksy małych i średnich spółek finiszowały na zielono. Kupujących na GPW wspierała poprawa nastrojów na innych europejskich rynkach, a później bardzo udane otwarcie na Wall Street. S&P 500 wystartował sporo powyżej zamknięcia z poprzedniego dnia i szybko sięgnął około 0,8-proc. zwyżki. Inwestorzy z uwagą przyglądali się także zachowaniu Nasdaq. Dzień wcześniej można było mówić o formacji podwójnego szczytu, jednak po kilkudziesięciu minutach czwartkowej sesji Nasdaq wspiął się na nowe rekordy. Dobre zachowanie indeksów zagranicznych w piątek może być wsparciem dla krajowych spółek. Na naszym rynku kluczowe będą jednak szacunki GUS-u o inflacji CPI w październiku. Rynek obligacji wycenia kolejną podwyżkę stóp procentowych w listopadzie. Przekonanie inwestorów co do przyszłych decyzji RPP wspiera także notowania banków, które pozostają solidnym wsparciem dla krajowych indeksów akcji w ostatnich dniach. ¶