Początkowo we wtorek akcje LPP zwyżkowały o około 2 proc., ale dość szybko znalazły się pod kreską. Po południu kurs zniżkował o 3,5 proc., do 13 320 zł. Przypomnijmy, że poniedziałkowa sesja zakończyła się 20,5-proc. umocnieniem, natomiast w piątek notowania osunęły się o blisko 36 proc. Tak potężne wahania nie są codziennością jak na spółkę należącą do WIG20.
sięga kapitalizacja LPP według środowej wyceny.
Na poniedziałkowej telekonferencji zarząd LPP przez ponad godzinę odpierał zarzuty postawione przez Hindenburg Research dotyczące kontynuowania przez spółkę sprzedaży na rynek rosyjski. Amerykańska firma analityczno-inwestycyjna podtrzymała natomiast swoje stanowisko, a wielu inwestorów nadal jest w rozterce.
Czytaj więcej
Moim zdaniem większość zaufania do spółki została odbudowana podczas poniedziałkowej konferencji. To jednak LPP musi udowadniać, że nie jest „wielbłądem” – mówi Dariusz Dadej, analityk Noble Securities.
Tymczasem możemy już poznać żniwo, jakie przyniosły piątkowe spadki LPP funduszom. Jak policzył serwis Analizy.pl, według danych na koniec 2023 r. fundusze emerytalne miały ulokowane w akcjach tej spółki 9 mld zł, fundusze inwestycyjne 1,7 mld zł, a fundusze PPK 0,6 mld zł. Piątkowe spadki zaś oznaczały, że fundusze straciły łącznie około 3 mld zł.