Będzie jednak w dalszym ciągu pracował dla TFI jako osoba odpowiedzialna za rozwój funduszy dedykowanych, czyli przeznaczonych dla pojedynczych inwestorów (tym zajmował się również do tej pory) oraz funduszy alternatywnych.
Ipopema, zarządzająca 50 mld zł, ulokowanymi głównie w funduszach dla pojedynczych inwestorów, jest jednym z niewielu TFI, które – pomijając kilka produktów sprzed lat – nie rozwinęły oferty alternatywnych strategii inwestycyjnych dostępnych dla wielu inwestorów. – Przez fundusze alternatywne rozumiemy portfele inwestujące w wierzytelności, nieruchomości i inne aktywa o notowaniach nieskorelowanych z rynkiem finansowym – mówi „Parkietowi" Jarosław Wikaliński, prezes Ipopemy TFI. Ma na myśli również fundusze, których certyfikaty inwestycyjne będą przedmiotem oferty publicznej (publiczne FIZ). Kiedy można się spodziewać pierwszych nowych produktów? – Prowadzimy zaawansowane rozmowy z podmiotem, który będzie „serwiserem" funduszu sekurytyzacji. Zakładam, że start nowych portfeli to kwestia miesiąca, dwóch – odpowiada Wikaliński.
Opodatkowanie funduszy zamkniętych służących optymalizacji majątku od początku tego roku wymusza na Ipopemie – graczu nr 1 w tym segmencie rynku – poszukiwanie nowych źródeł przychodów, takich jak fundusze alternatywne, a także ekspansję zagraniczną, w celu utrzymania w ofercie struktur służących optymalizacji. – Aby sprostać wymaganiom klientów, musimy zaoferować pakiet usług porównywalny z instytucjami działającymi w innych jurysdykcjach – nie ukrywa Jasiński.