Większości TFI ten pomysł zapewne się spodoba, ponieważ wyceny funduszy obligacji różnych towarzystw staną się dzięki temu bardziej porównywalne. Problem widzą jednak w mało płynnym polskim rynku.
Analizując wyniki funduszy inwestujących w papiery dłużne, w niektórych przypadkach w oczy rzuca się to, że ich wyceny w pewnych okresach przypominają niemal linię prostą. Problem dostrzegło MF, które zwróciło uwagę, że taki sposób wyceny nie uwzględnia ryzyk rynkowych czy też emitenta. Uwzględnia natomiast tylko premię za to ryzyko. Dla przykładu, jak czytamy w półrocznym sprawozdaniu UniKorona Pieniężny, blisko 23 proc. aktywów nie była wyceniona rynkowo. Na koniec sierpnia aktywa sięgały blisko 6,2 mld zł. Union na razie nie komentuje pomysłu resortu finansów. Na szczegóły czeka także Investors TFI. W portfelu Investor Płynna Lokata, który ma około 3,4 mld zł aktywów netto, około 24 proc. stanowiły aktywa nienotowane. Jeszcze większy udział (ponad 63 proc.) wycenianych liniowo aktywów miał Quercus Ochrony Kapitału. Prezes Sebastian Buczek popiera pomysł zmian. W portfelu Skarbiec Obligacji Globalnych takie aktywa to około połowa.
Problem z wyceną liniową może pojawić się, gdy np. któryś z emitentów przestanie być wypłacalny albo gdy fundusz będzie borykał się z odpływami i zostanie zmuszony do pozbycia się nawet mało płynnych aktywów. Co ciekawe, w portfelach niektórych funduszy znajdziemy nawet wyceniane w ten sposób papiery rządowe.
– Problem wyceny po efektywnej stopie procentowej to przede wszystkim problem nierozwiniętego rynku instrumentów finansowych w Polsce i dlatego to właśnie resort finansów wprowadził wycenę efektywną stopą procentową w obowiązującym rozporządzeniu dotyczącym wyceny funduszy inwestycyjnych – przypomina Dariusz Lasek, członek zarządu Skarbca TFI. – To kolejna zmiana prawa, z którą muszą się zmierzyć TFI i nie chciałbym, aby mówiło się, że obecnie TFI stosują jakieś pozaprawne sposoby wyceny. Niewątpliwie optymalnym sposobem jest wycena rynkowa, ale pojawia się problem, jak tego dokonać, gdy taki rynek nie istnieje. Rynek obligacji musi mieć sensowny obrót, ponieważ transakcja na małej liczbie sztuk niekoniecznie pokazuje godziwą wycenę – zwraca uwagę Lasek. Jego zdaniem sama zmiana sposobu wyceny na pewno będzie miała znaczny wpływ na rynek funduszy i może nie przynieść spodziewanego efektu. – Mogą pojawić się rozbieżności w wycenie funduszy, ponieważ TFI będą stosować różne modele. Bardzo wiele będzie zależało od szczegółów przepisów, a z ostatnimi implementacjami prawa UE nie mamy dobrych doświadczeń. Na pewno efektem wprowadzenia zmian będzie większa zmienność wycen jednostek uczestnictwa funduszy – zauważa Lasek.