Znacznie lepsze nastroje na warszawskiej giełdzie w listopadzie przyniosły zdecydowaną odmianę w wynikach funduszy inwestycyjnych. Tym razem akcje polskich spółek przyniosły solidne zyski, choć na razie i tak mówimy raczej o powolnym odrabianiu tegorocznych strat.
Potrzebne są napływy
Trzeci miesiąc z rzędu królowały fundusze akcji tureckich. Tym razem wypracowały przeciętnie aż 8,3 proc. zysku. Z kolei w grupie funduszy akcji polskich o strategiach uniwersalnych jest nawet kilka takich, które przyniosły w listopadzie ponad 6 proc. zysku. Nieliczne kończyły miesiąc ze stratą, natomiast średnia w całej grupie wyniosła 2,8 proc. (w porównaniu z 5,23-proc. zwyżką WIG). To wyraźna zmiana w porównaniu z poprzednimi miesiącami. Dla przykładu miesiąc wcześniej fundusze z tej grupy przyniosły 6,6 proc. straty, z kolei we wrześniu były średnio 2,7 proc. pod kreską. Ostatnim miesiącem z zyskiem dotąd był lipiec.
Co ciekawe, także grupie funduszy małych i średnich spółek udało się wyjść nad kreskę i zarobić średnio 0,3 proc., głównie za sprawą lepszej sytuacji mWIG40, który urósł w cztery tygodnie o 3,28 proc. Małe spółki (sWIG80) kończyły miesiąc w podobnym miejscu, w którym były na początku.
– Wydaje się, że listopad przyniósł w końcu istotny zwrot na rynkach. Większość giełd zanotowała prawdziwy czarny piątek, szczególnie odczuwalny w przypadku spółek technologicznych. Koniec miesiąca wiązał się jednak z odreagowaniem. Złożyły się na to czynniki takie, jak pierwszy poważny krok w kierunku uregulowania brexitu, zawieszenie broni w handlowej wojnie między USA a Chinami oraz zmiana retoryki Fed na bardziej gołębią niż dotychczas – podsumowuje Piotr Święcik, dyrektor biura doradztwa inwestycyjnego Citi Handlowego. Jak zauważa, odbicie było mocno odczuwalne na krajowym rynku, i to pomimo medialnej burzy wokół sektora bankowego. WIG zakończył listopad wyraźnymi wzrostami, popartymi co ważne, zwyżkami wielu spółek i obrotami. – Pozwoliło to na złapanie pierwszego od dłuższego czasu głębszego oddechu lokalnym funduszom akcji. Za wcześnie jeszcze, by mówić o trwałym odwróceniu trendu, rosną jednak szanse na udany rajd św. Mikołaja. Dla dalszych losów rynku kluczowe będzie zatrzymanie odpływów z krajowych TFI, które od kilku miesięcy coraz bardziej ciążyły przede wszystkim w przypadku małych i średnich spółek – przypomina Święcik.