Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
To symboliczny poziom, bo jest niższy niż przed tzw. czarnym czwartkiem (15 stycznia 2015 r.), kiedy Szwajcarski Bank Narodowy uwolnił kurs swojej waluty, co spowodowało gwałtowny wzrost jej wartości. Kilka dni przed tym wydarzeniem kurs CHF/PLN oscylował wokół 3,56 zł, później chwilowo sięgał nawet 4,3 zł i długo poruszał się w okolicach 4 zł. To spowodowało, że frankowicze zaczęli oczekiwać pomocy od państwa.
Politycy proponowali różne rozwiązania ustawowe, najbardziej wyważoną była ta z sierpnia 2017 r. Jesienią odbyło się w Sejmie pierwsze czytanie tego projektu autorstwa Kancelarii Prezydenta i trafił on do sejmowej Komisji Finansów Publicznych. Sprawa przycichła i jak mówił przewodniczący komisji Jacek Sasin, prace zostaną wznowione w II połowie stycznia.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Jeśli ktoś liczył na większe emocje na rynku walutowym w poniedziałek, srodze się rozczarował. Geopolityka może co prawda jeszcze dać o sobie znać, ale uwaga inwestorów przesuwa się już w zupełnie innym kierunku.
Zbliżające się rozmowy Trumpa z Putinem wspierają dobre nastroje na rynkach, co pomaga notowaniom naszej waluty. Eksperci wskazują, że o przyszłość naszej waluty na razie możemy być spokojni.
Funt brytyjski nadal jest mocny, przynajmniej jeśli zestawić go z jenem. W ciągu ostatnich 12 miesięcy para GBP/JPY wzrosła o ponad 5,5 proc. i znów ma ochotę przetestować ważny opór, który znajduje się w okolicach psychologicznego poziomu 200.
Powrót siły dolara wcale nie jest taki oczywisty. Pokazała to końcówka ub. tygodnia. O ile bowiem od poniedziałku do czwartku para walutowa EUR/USD spadła z okolic 1,175 nawet poniżej 1,14, tak w piątek nastąpił zwrot akcji i powrót w okolice 1,16.
Dolar australijski od mocnego uderzenia zaczął nowy tydzień. W poniedziałek umacniał się on względem większości walut. Wyraźny ruch w górę było widać chociażby w przypadku pary walutowej AUD/JPY.
Wydarzenia na scenie politycznej w Polsce mogą w najbliższych miesiącach odbić się niekorzystnie na notowaniach naszej waluty – uważa Marek Rogalski, analityk walutowy w DM BOŚ.