Złoty może się jeszcze umocnić do franka szwajcarskiego, ale nieznacznie

Zadłużeni w szwajcarskiej walucie mogą spodziewać się jej wzmocnienia w najbliższych miesiącach, ale bliżej końca roku złoty powinien się umacniać. Ujemnymi stopami procentowymi mogą cieszyć się jeszcze co najmniej dwa lata.

Publikacja: 27.02.2018 08:58

Rok 2017 r. przyniósł osłabienie franka szwajcarskiego. W jego trakcie kurs CHF/PLN spadł o 13 proc., do 3,57, w styczniu kontynuował spadki i dotarł w okolice nawet 3,53, czyli nieco niższej, niż wynosił na parę dni przed uwolnieniem kursu franka przez SNB w połowie stycznia 2015 r.

Dalsze umocnienie?

„Czarny czwartek" sprzed trzech lat był ważny dla frankowiczów, bo przez kilka dni po nim kurs helweckiej waluty przekraczał nawet 4,3. Obecnie oscyluje wokół 3,6.

– Ostrożnie podchodzę do szans na głębsze umocnienie złotego w tym roku. Fundamentalnie wszystko na razie sprzyja, ale też oznacza, że trudniej o pozytywne niespodzianki po stronie wzrostu. To może osłabić zapał do kupowania złotego w kolejnych miesiącach, kiedy rynek skupi się na selektywnym podchodzeniu do aktywów ryzykownych – mówi Konrad Białas, główny ekonomista DM TMS Brokers.

Dodaje, że obserwowane wzrosty rentowności obligacji skarbowych w USA czy Niemczech wkrótce mogą przynieść poziomy, które po korekcie premii za ryzyko będą wypadać lepiej niż przewartościowane aktywa wyrażone w walutach emerging markets. – Do tego dodajmy pasywne nastawienie RPP z brakiem podwyżki w planach przez najbliższy rok i otrzymamy mieszankę niekorzystną dla złotego. Rok 2018 przyniesie wzrost zmienności rynkowej, a zawirowania z początku lutego dają przedsmak tego, co może nas czekać. Zmienność i awersja do ryzyka to warunki sprzyjające aprecjacji franka. Z drugiej strony przy dążeniu EBC do normalizacji polityki pieniężnej, na najważniejszej parze EUR/CHF oczekiwałbym podtrzymania wzrostów, choć w wolniejszym tempie niż to miało miejsce w 2017 r. Zakładam więc wzrost CHF/PLN do 3,66 do połowy roku, a potem spadek do 3,64 na koniec grudnia – podsumowuje Białas.

Marcin Kiepas, analityk niezależny, prognozuje, że zapoczątkowane w styczniu osłabienie złotego do franka, źródłem którego było silne cofnięcie kursu EUR/CHF i wzrost awersji do ryzyka na rynkach globalnych, będzie kontynuowane także w marcu. – Tym razem napędzać będzie je słabość złotego, jako pochodna odpływu kapitałów z rynków wschodzących w następstwie narastającego strachu przed konsekwencjami podwyżek stóp procentowych, a także osłabienia złotego wynikającego z pojawienia się obaw, że również w 2019 r. RPP nie będzie się spieszyć z podnoszeniem stóp w Polsce. Potencjalny szczyt na CHF/PLN może zostać wyznaczony w kwietniu. Wówczas frank nie powinien być droższy niż 3,75 zł. Następne miesiące to już powolne odzyskiwanie siły przez polską walutę – mówi Kiepas. Jego zdaniem na koniec czerwca frank może kosztować 3,62 zł. Na koniec roku spodziewa się zejścia do 3,46 zł, ale tu ocenia, że większe jest prawdopodobieństwo, że frank będzie droższy niż 3,46 zł a nie tańszy.

Ile ujemnego LIBOR-u?

Każdy spadek kursu franka cieszy osoby zadłużone w tej walucie, bo automatycznie przekłada się na proporcjonalnie niższe raty. Obecnie 872,2 tys. Polaków spłaca hipoteki frankowe, to głównie małżeństwa mające do spłaty 502,3 tys. kredytów wartych w sumie 107 mld zł. Sporo z nich cieszy się znacznie niższymi ratami niż sprzed „czarnego czwartku", dzięki ujemnym stopom. Jak długo to jeszcze potrwa?

– SNB może zacząć rozważać podwyżki stóp w Szwajcarii najwcześniej w drugiej połowie 2019 r. Ale tylko wtedy, gdyby inflacja przyspieszyła, a teraz na to się nie zanosi. Wszystkie prognozy inflacji dla Szwajcarii mówią, że w 2019 r. pozostanie ona wyraźnie poniżej celu banku centralnego. Dlatego pierwszych podwyżek można spodziewać się dopiero w 2020 roku. I to ze sporym prawdopodobieństwem, że ten termin jeszcze się odsunie w czasie – uważa Kiepas.

Białas ocenia, że ujemne stopy wreszcie zaczęły przynosić rezultaty, choć lwią część wzrostów EUR/CHF należy przypisać rozwojowi sytuacji w strefie euro. – Jesteśmy o krok od powrotu do poziomów sprzed „czarnego czwartku", kiedy SNB uwolnił kurs franka (wówczas ok. 1,20), jednak w porównaniu z przedkryzysowymi poziomami (ok. 1,50) frank nadal jest przewartościowany. Zanim SNB zdecyduje się na normalizację polityki, wpierw poczeka na start zacieśniania monetarnego ECB. Pierwszej niewielkiej podwyżki w Szwajcarii spodziewałbym się w drugiej połowie 2019 r. – dodaje.

Forex
Złoty dostał nowe życie. Będzie jeszcze mocniejszy?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Forex
Amerykański dolar wciąż nie odpuszcza. EUR/USD znów niżej
Forex
Analitycy Goldmana Sachsa nieustannie wierzą w złoto
Forex
Japońska waluta znów słabnie w oczach. Do jakich poziomów może dojść USD/JPY?
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Forex
Dolarowy rajd zatrzymany. To tylko chwilowy przystanek?
Forex
Sytuacja złotego wciąż jest daleka od ideału