Rozładowanie włoskiego kryzysu politycznego (powstanie populistycznego rządu Giuseppe Contego) przyczyniło się w poniedziałek do umocnienia euro wobec dolara. Za 1 euro płacono po południu 1,17 USD. W połowie zeszłego tygodnia w związku z obawami przed włoskim kryzysem, kurs zniżkował do 1,153 USD. Przez ostatni miesiąc euro straciło 1,9 proc. wobec dolara, a kurs EUR/USD znalazł się na poziomie z listopada. Czy teraz będzie odrabiał straty?
Czekając na EBC
Część analityków wyraźnie widzi potencjał do kontynuacji odbicia kursu euro. – W przypadku kursu EUR/USD uwagę przykuwa udana próba złamania oporu 1,1680–1,1715, co otwiera przestrzeń do testowania obszaru 1,1800–1,1815. Rejon 1,1815 to wznosząca się dawna linia trendu wzrostowego rysowana od minimów z początku ubiegłego roku. Teraz mielibyśmy zatem schemat tzw. ruchu powrotnego – prognozuje Marek Rogalski, główny analityk walutowy DM BOŚ.
Euro korzystało w ostatnich dniach na osłabieniu dolara, co jest wynikiem obaw inwestorów dotyczących wojen handlowych USA z Chinami i Europą. Umocnieniu wspólnej waluty sprzyjają również oczekiwania dotyczące polityki Europejskiego Banku Centralnego. Jego najbliższe posiedzenie odbędzie się 14 czerwca, a część analityków twierdzi, że może on zawrzeć więcej „jastrzębich" akcentów w swoim komunikacie. Wszak inflacja w strefie euro wyniosła w maju 1,9 proc. i okazała się wyższa od prognoz. – Spodziewamy się, że wyższa inflacja da decydentom z EBC dodatkową motywację, do wygaszenia pod koniec roku skupu aktywów i rozpoczęcia stopniowej normalizacji polityki. To będzie wspierało euro – wskazuje Shaun Osborne, strateg ze Scotiabanku.
Niepewny kwartał
Niektórzy ekonomiści uważają jednak, że majowe dane o inflacji to za mało, by skłonić EBC do bardziej jastrzębiej polityki. Zwłaszcza że w I kwartale dało o sobie znać wyraźne spowolnienie gospodarcze w strefie euro, które mogło się przedłużyć również na ten kwartał. Trzeba się również liczyć z tym, że kryzys polityczny we Włoszech może powrócić. – Perspektywy redukcji działań stymulacyjnych EBC pozostają nieznane, gdyż słabe dane z pierwszego kwartału nie poprawiły się w wyraźny sposób, a ryzyko polityczne wzrosło – uważa Marvin Loh, strateg z BNY Mellon.
Do ostrożności może skłaniać choćby ostatni odczyt indeksu Sentix, mierzącego nastroje inwestorów w strefie euro. Wskaźnik ten spadł z 19,2 pkt w maju do 9,3 pkt w czerwcu, choć spodziewano się spadku tylko do 18,3 pkt. To największe miesięczne tąpnięcie od października 2016 r. Częściowo jest reakcją na kryzys polityczny we Włoszech, ale również na groźbę wojny handlowej między USA i UE.