– Maj przyniósł odbicie od górnej linii kanału, co zepchnęło wartość euro i tym samym doprowadziło do korekty. Ostatnie dwie korekty miały długość 7000 pipsów. Aktualna przecena euro nie zdołała jeszcze dotrzeć do wsparcia 10,00, które jest wyznaczone przez podobieństwo długości swingów spadkowych. Być może ten brak precyzji związany jest z wymiennością dawnego oporu na wsparcie, gdyż czerwcowy dołek ładnie koresponduje ze szczytem z listopada 2016 roku. Daje to przewagę posiadaczom długich pozycji, wierzących, że aktualny impuls wzrostowy umożliwi pokonanie ostatniego szczytu 10,70 – wskazuje analityk DM mBanku.

Ciekawie wygląda również sytuacja na wykresie dziennym pary EUR/SEK. – Ostatnie trzy miesiące to oscylowanie wokół wartości 10,20 oraz 10,32. Aktualnie ten ostatni poziom jest oporem, a to pozwala założyć, że najbliższe dni sprowadzą wartość tej pary do wsparcia 10,20.

Dopiero przełamanie wyżej wymienionego oporu otworzyłoby drogę do ruchu w stronę nowych szczytów – twierdzi Śliwa. PRT