Lira turecka traciła w poniedziałek rano nawet 9 proc. wobec dolara i ustanowiła nowy rekord słabości. Za 1 USD płacono już ponad 7 lir. Pogłębiający się turecki kryzys bije rykoszetem w inne waluty z rynków wschodzących. Rupia indyjska osłabła w poniedziałek rano o 0,8 proc. do rekordowego poziomu 69,55 rupii za 1 dolara. Rand południowoafrykański zniżkował do poziomu z połowy 2016 r. Za 1 dolara płacono nad ranem nawet 15,23 randy. Pod presją jest również rubel rosyjski (do czego jednak mocno przyczyniły się ostatnie amerykańskie sankcje bijące w Rosję). Za 1 dolara płacono w poniedziałek nawet 66,8 rubla, czyli najwięcej od ponad dwóch lat.
Ratunkowa prowizorka
Przez ostatni miesiąc lira straciła na wartości wobec dolara blisko 30 proc., a od początku roku ponad 40 proc. Inwestorzy się niepokoją, że turecki prezydent Recep Tayyip Erdogan będzie ingerował w politykę pieniężną (powstrzymując konieczne podwyżki stóp procentowych). Na to nakładają się obawy związane z pogarszającymi się relacjami amerykańsko-tureckimi, kondycją tureckich banków i dużym zadłużeniem spółek w obcych walutach.
– Inwestorzy muszą zobaczyć wreszcie poważne działania ekonomiczne, a nie polityczne, mające na celu powstrzymanie sytuacji przed dalszym wymykaniem się spod kontroli. Te działania powinny objąć: podwyżkę stóp procentowych przez bank centralny, wprowadzenie kontroli przepływu kapitału, reformy fiskalne, uzyskanie pakietu pomocowego z Międzynarodowego Funduszu Walutowego lub od innego pożyczkodawcy oraz zakończenie obecnego konfliktu dyplomatycznego z Donaldem Trumpem. Dopóki te środki nie zostaną podjęte, inwestorzy będą nadal wyprzedawali tureckie aktywa – twierdzi Hussein Sayed, główny strateg rynkowy w brytyjskiej firmie FXTM.
Co robią tureckie władze, by powstrzymać panikę na rynkach? W niedzielę wieczorem Bank Centralny Republiki Turcji ogłosił, że ograniczy bankom możliwość dokonywania swapów z udziałem liry i obcych walut. W poniedziałek rano ogłosił, że będzie zapewniał bankom „tyle płynności, ile będą potrzebowały" i że będzie prowadził bardziej aktywną politykę na rynku walutowym.
Berat Albayrak, turecki minister finansów (i zarazem zięć prezydenta Erdogana) stwierdził w rozmowie z dziennikiem „Hurriyet", że ma plan działania mający powstrzymać panikę na rynku. Garanti Bank, jeden z największych tureckich pożyczkodawców, ogłosił zaś, że nie pozwoli klientom na otwieranie nowych pozycji na obcych walutach. Prokuratura i regulator rynku finansowego wszczęły dochodzenie w sprawie „fake newsów uderzających w stabilność ekonomiczną". Obejmuje ono na razie blisko 350 kont w mediach społecznościowych. Władze namawiają też obywateli, by wymieniali obce waluty i złoto na liry.