Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Aktualizacja: 12.02.2019 05:16 Publikacja: 12.02.2019 05:16
Foto: Adobestock
Jak wskazuje Paweł Śliwa, analityk DM mBanku, długoterminowa analiza techniczna tej waluty nie napawa optymizmem. - Ostatnie trzy lata upłynęły pod znakiem korekty, ale kształt który pojawił się na wykresie przypomina formację flagi. Są to dwie równoległe linie skierowane przeciwko trendowi. Taki układ sygnalizuje rychły powrót do trendu, czyli dalsze umocnienie dolara. Drugie półrocze 2018 roku było właśnie popisem możliwości popytowej strony rynku - wskazuje Śliwa. Jak dodaje szczególnego znaczenia w przypadku pary USD/ZAR nabrał okrągły poziom 14,00. - Ostatnim wsparciem, które pozwalało na szybką kontynuację deprecjacji ZAR była właśnie równa wartość 14,00. Aktualnie, cena zeszła poniżej tego poziomu co oddala w czasie potencjalne wzrosty i może przyczynić się do testu kolejne strefy 12,70. Mocno wyprzedany wskaźnik stochastyczny daje nadzieje, że jeszcze wszystko nie jest stracone i ruch powrotny do strefy 14,00 jest realny - twierdzi Śliwa. Jego zdaniem to właśnie przy tym poziomie rozegra się przyszłość USD/ZAR. - Odbicie „jak od sufitu" potwierdzi dominację podaży i przyspieszy ruch do wsparcia 12.70. Alternatywa to duża biała świeca, która przeskakuje przez tą podażową barierę i otwiera drogę do realizacji scenariusza zakładającego umocnienie dolara - uważa Śliwa.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Notowania „czarnego złota” odrobiły już część strat związanych z cłami, które na początku kwietnia zapowiedział Donald Trump. Droga do jeszcze wyższych poziomów cenowych jest jednak bardzo wyboista.
Warunków przyspieszenia transformacji technologicznej nad Wisłą jest wiele. Potrzebne są inwestycje w pracowników, w tym ich szkolenia, ale też dbałość o zdrowie. Nieodzowne są też ułatwienia natury prawnej i jak zawsze – finansowanie.
Nad bitcoinem znów zaczyna wschodzić słońce. Notowania najważniejszej z kryptowalut w ostatnim czasie ponownie idą do góry.
Złoto, po ustanowieniu nowego historycznego szczytu, który wypadł tuż pod poziomem 3500 USD za uncję, w ostatnich dniach zeszło na niższe poziomy. W poniedziałkowe popołudnie cena złota spadała o 0,3 proc., schodząc tym samym poniżej 3300 USD. Oznacza to, że w ciągu kilku dni cena kruszcu obniżyła się o ponad 200 USD.
Cena złota ustanowiła w poniedziałek nad ranem kolejny rekord – tym razem 3245,75 USD/oz. Później zeszła w okolice 3205 USD. Po południu była o 22 proc. wyższa niż na początku roku i o 35 proc. wyższa niż 12 miesięcy wcześniej. Obecnie wzrostowi cen złota sprzyja duża niepewność gospodarcza i geopolityczna. Czy jednak w nadchodzących miesiącach kruszec też będzie zyskiwał? O tym, że ma on spore szanse na dalsze zwyżki, przekonani się m.in. analitycy Goldmana Sachsa.
Na początku kwietnia obie marki technologiczne otworzyły w Warszawie swój pierwszy w Polsce i drugi w Europie showroom. Lenovo jest liderem rynku komputerów PC w Polsce. Motorola jest tu jednym z liderów rynku smartfonów.
Z jednej strony ucieczka od ryzykownych aktywów, a z drugiej perspektywa obniżek stóp procentowych przez RPP, być może nawet jeszcze w maju, sprawiły że rajd w wykonaniu naszej waluty został bezlitośnie zatrzymany. Czas na ruch w drugą stronę?
Niepewność i niezdecydowanie wciąż dominują na rynku ropy naftowej. Jej notowania co prawda obroniły po raz kolejny ważne wsparcia, ale też nie mają sił, by powalczyć o mocniejszy ruch wzrostowy. W efekcie cena ropy odmiany WTI utknęła pod okrągłym poziomem 70 USD za baryłkę. Odpowiedź na pytanie co dalej uzależniona jest w dużej mierze od tego, co wydarzy się w kwestii ceł.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas