Foto: GG Parkiet

Co prawda w piątek na chwilę poziom ten został sforsowany, ale ostatecznie układ sił się nie zmienił. – Zatrzymanie w strefie 1,1200 sugeruje, że wcześniejsze analizy oparte na mierzeniu kierunkowym pozostają bez zmian. Mamy tutaj do czynienia z równymi, pod względem wysokości, ruchami korekcyjnymi. Potwierdzone to jest mierzeniem kierunkowym Fibonacciego o wartości 100 proc. Narzuca to kierunek patrzenia na południe i wykorzystanie każdej korekty do dołączenia się do trendu spadkowego. Pojawiają się wprawdzie sygnały ostrzegawcze, jak np. wzrostowa tendencja na wskaźniku MACD czy też przełamanie linii trendu. Nie ma to jednak przełożenia na większe umocnienie euro, o czym świadczy piątkowe zatrzymanie na oporze – wskazuje Paweł Śliwa, analityk DM mBanku. Podkreśla, że przy szukaniu ważnych poziomów na parze EUR/USD warto prześledzić wykres dzienny. – Poziom 1,080 od kilku miesięcy pełni naprzemiennie rolę wsparcia lub oporu. Jeżeli zwyżki liczone od początku października są korektą, to pierwszą przeszkodą będzie właśnie ta cena. Tak długo, jak długo notowania EUR/USD pozostają powyżej, należy się liczyć z możliwością ponownego ataku na opór 1,1200 – podkreśla Śliwa. PRT