Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Zawirowania na Bliskim Wschodzie sprawiły, że na rynku „czarnego złota" byliśmy świadkami ponadprzeciętnej zmienności. Najpierw mieliśmy do czynienia z mocnym wzrostem notowań, a później z równie szybkim spadkiem cen. Obecnie za baryłkę ropy typu WTI trzeba płacić niewiele ponad 59 dolarów, natomiast baryłka ropy typu Brent kosztuje około 65 dolarów. – Wpływ sytuacji na Bliskim Wschodzie na notowania ropy naftowej nadal jest istotny. Niemniej prawdopodobieństwo otwartej konfrontacji militarnej USA i Iranu wydaje się coraz mniejsze, a oba kraje wydają się skupiać raczej na podkopywaniu wzajemnej pozycji w tym rejonie świata – wskazuje Dorota Sierakowska, analityk DM BOŚ. Rynek nie lubi jednak próżni. W tym tygodniu oczy inwestorów zwrócone będą na Stany Zjednoczone i Chiny, które w środę mają podpisać porozumienie handlowe tzw. pierwszej fazy. – Porozumienie to rozwiązuje wiele spornych kwestii związanych z konfliktem handlowym obu państw. Nie jest to jeszcze długotrwały kompromis, lecz krok w jego kierunku, co nie zmienia faktu, że jest on odbierany pozytywnie.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Jeśli ktoś liczył na większe emocje na rynku walutowym w poniedziałek, srodze się rozczarował. Geopolityka może co prawda jeszcze dać o sobie znać, ale uwaga inwestorów przesuwa się już w zupełnie innym kierunku.
Zbliżające się rozmowy Trumpa z Putinem wspierają dobre nastroje na rynkach, co pomaga notowaniom naszej waluty. Eksperci wskazują, że o przyszłość naszej waluty na razie możemy być spokojni.
Funt brytyjski nadal jest mocny, przynajmniej jeśli zestawić go z jenem. W ciągu ostatnich 12 miesięcy para GBP/JPY wzrosła o ponad 5,5 proc. i znów ma ochotę przetestować ważny opór, który znajduje się w okolicach psychologicznego poziomu 200.
Powrót siły dolara wcale nie jest taki oczywisty. Pokazała to końcówka ub. tygodnia. O ile bowiem od poniedziałku do czwartku para walutowa EUR/USD spadła z okolic 1,175 nawet poniżej 1,14, tak w piątek nastąpił zwrot akcji i powrót w okolice 1,16.
Dolar australijski od mocnego uderzenia zaczął nowy tydzień. W poniedziałek umacniał się on względem większości walut. Wyraźny ruch w górę było widać chociażby w przypadku pary walutowej AUD/JPY.
Wydarzenia na scenie politycznej w Polsce mogą w najbliższych miesiącach odbić się niekorzystnie na notowaniach naszej waluty – uważa Marek Rogalski, analityk walutowy w DM BOŚ.