Rozliczenia w spółkach Skarbu Państwa. Prokuratorzy będą mieli pełne ręce roboty

Giełdowe spółki z udziałem Skarbu Państwa złożyły już kilkadziesiąt zawiadomień o możliwości popełnienia przestępstw przez ich pracowników i zarządy w ostatnich kilku latach. Na tym nie koniec. Firmy zapowiadają kolejne wnioski.

Publikacja: 23.09.2024 06:00

Po kilka zawiadomień do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstw dokonanych w poprzednich la

Po kilka zawiadomień do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstw dokonanych w poprzednich latach złożyły już m.in. Azoty, Enea, JSW, Orlen, PKP Cargo i Tauron. Fot. PAP/Tomasz Gzell

Foto: Tomasz Gzell

Obecna ekipa rządowa, na czele z premierem Donaldem Tuskiem, od wielu miesięcy zapowiada rozliczenie osób odpowiedzialnych za różnego rodzaju nieprawidłowości z ostatnich kilku lat. W tym kontekście szczegółowym analizom, badaniom i audytom podlegają decyzje, umowy i działania podejmowane m.in. w firmach z bezpośrednim lub pośrednim udziałem Skarbu Państwa. Ich efektem jest lawinowo rosnąca liczba zawiadomień do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa. Z danych zebranych przez „Parkiet” wynika, że same giełdowe spółki złożyły już kilkadziesiąt takich zawiadomień. Swoje szkody szacują od stosunkowo niewielkich kwot nawet do miliardów złotych.

Azoty złożyły już siedem zawiadomień do prokuratury

Siedem zawiadomień do prokuratury złożyły już spółki z grupy kapitałowej Azoty. O pierwszym informowano pod koniec sierpnia. Dotyczyło podejrzenia popełnienia przestępstwa w sprawie wyrządzenia spółce szkody w wielkich rozmiarach w związku z działalnością Polskiej Fundacji Narodowej. „W przypadku PFN, rażący jest fakt, że przy jej tworzeniu w 2016 r. zobowiązano się bezwarunkowo przez okres 10 lat do łącznych wpłat na kwotę 45,5 mln zł i nie zagwarantowano możliwości wycofania się z finansowania fundacji, nawet w przypadku pogorszenia sytuacji finansowej spółki” – podał Adam Leszkiewicz, prezes Azotów. Dodał, że pomimo rekordowych strat raportowanych przez spółkę w ostatnich sześciu kwartałach, nie podjęto próby wycofania się z finansowania PFN.

Czytaj więcej

Do prokuratury trafia coraz więcej zawiadomień

Azoty złożyły też zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa na szkodę spółki w zakresie umów sponsoringowo-reklamowych. Chodzi o zawieranie takich umów pomimo wstrzymania tzw. wydatków niekrytycznych z uwagi na trudną sytuację finansową spółki oraz z naruszeniem wewnętrznych procedur i przepisów prawa. W 2023 r. miało to doprowadzić do powstania szkody majątkowej w wysokości ponad 7,5 mln zł. W zawiadomieniu wskazano też, że w latach 2021–2023 zamawiano liczne usługi reklamowe i promocyjne, które udzielane były nie w celu promocji koncernu i jego marek czy produktów, lecz wyłącznie lub w przeważającej mierze w interesie innych podmiotów. Świadczenia realizowano m.in. na rzecz partii politycznej i komitetu partii politycznej oraz w interesie podmiotów zajmujących się działalnością medialną lub organizacją wydarzeń, promujących i sprzyjających jednej partii politycznej.

Również zależne Zakłady Azotowe Puławy złożyły zawiadomienie do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa w zakresie umów sponsoringowo-reklamowych i umów darowizn, co miało doprowadzić do powstania szkody majątkowej w wysokości ponad 5,2 mln zł. Zawierano je od IV kwartału 2022 r., czyli już w okresie, gdy spółka zaczęła notować rekordowe straty. Ponadto ZA Puławy złożyły zawiadomienie dotyczące zawierania w ostatnich latach niekorzystnych umów o zakazie konkurencji (podpisywano je już po ustaniu stosunku pracy), co również doprowadziło do powstania szkody majątkowej. Teraz dochodzą do tego dwa podobne pisma do prokuratury przygotowane przez Azoty. Chodzi o umowy o zakazie konkurencji dla członków zarządu spółki matki oraz umowy o zakazie konkurencji dla kadry menedżerskiej. Możliwość popełnienia przestępstwa zarzucono też byłemu prezesowi Klubu Piłki Siatkowej Chemik Police (Azoty mają pośrednio 100 proc. jego akcji). W zgłoszeniu napisano, że zarządzając majątkiem klubu nadużył udzielonych mu uprawnień i nie dopełnił obowiązków, co doprowadziło do wyrządzenia szkody majątkowej wynoszącej co najmniej 227 tys. zł.

PKP Cargo poniosło ogromne straty na tzw. decyzjach węglowych

Nieprawidłowości w działaniach poprzednich zarządów wykryto w PKP Cargo. To na razie skutkowało złożeniem dwóch zawiadomień do Prokuratury Okręgowej w Warszawie. – Pierwsze z 20 czerwca 2024 r. dotyczy decyzji węglowych, które doprowadziły do wyrządzenia szkody majątkowej w mieniu PKP Cargo, utratę istotnych przychodów i spodziewanych korzyści. Drugie zawiadomienie złożono 4 września 2024 r. i dotyczy także decyzji węglowych, a dokładnie braku umowy między Ministerstwem Aktywów Państwowych i PKP Cargo określającej zasady wykonania przewozów węgla zleconych spółce na mocy tej decyzji – informuje Marcin Wojewódka, p.o. prezesa narodowego przewoźnika.

Decyzje węglowe to decyzje premiera Mateusza Morawieckiego z 25 lipca i 6 października 2022 r. o przewozie węgla. W ramach pierwszego zawiadomienia poinformowano o możliwości popełnienia przestępstwa przez osoby będące członkami zarządu PKP Cargo w latach 2022–2023. Miały one działać bez odpowiedniej podstawy prawnej i należytego zabezpieczenia interesów spółki. W tej sprawie zostało już wydane przez prowadzącego postępowanie prokuratora tzw. zarządzenie procesowe. Dotyczy ono powierzenia prowadzenia czynności w sprawie Delegaturze CBA w Warszawie oraz zdigitalizowaniu akt. Drugie zawiadomienie mówi o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez byłego ministra aktywów państwowych Jacka Sasina. PKP Cargo nie ujawnia, na ile oszacowano wielkość poniesionych szkód.

Czytaj więcej

Są wyniki audytu Enei: Fikcyjne posady, miliony strat na innowacjach i kampania wyborcza

Niezależnie od tego w spółce dokonano m.in. analizy zasadności prowadzenia działalności sponsoringowej w zakresie wspierania klubów sportowych Widzew Łódź, Unia Skierniewice oraz innych organizacji, w tym w szczególności Polskiego Komitetu Olimpijskiego. – Przeprowadzone analizy wykazały, że zawarcie w 2023 r. większości umów sponsoringowych było całkowicie bezzasadne, a w niektórych przypadkach powodowane było prywatnymi politycznie motywowanymi interesami ówczesnych członków zarządu PKP Cargo, będącymi niestety w pierwszej kolejności w istocie politykami ówcześnie rządzącej partii politycznej, nie zaś menedżerami dbającymi o dobro spółki. Co więcej, w części z tych umów zawarte zostały świadczenia osobiste na rzecz osób związanych z PKP Cargo np. w postaci sponsorowania wyjazdu oraz pobytu takiej osoby na igrzyskach olimpijskich w Paryżu w lecie 2024 r. – twierdzi Wojewódka. Dodaje, że już w maju spółka wycofała się ze skutkiem natychmiastowym z tych umów sponsoringowych. Nowy zarząd dokonał też weryfikacji innych umów, a także sprawdził zasadność podejmowanych decyzji.

Trzykrotnie wzrosły koszty sztandarowej inwestycji Orlenu

Orlen podaje, że w grupie realizowane są kontrole wewnętrzne w obszarach: sprzedaży hurtowej i detalicznej, inwestycji, zakupów, finansów, spraw prawnych oraz marketingu i sponsoringu. Tak szeroki zakres działań sprawdzających wymaga jednak odpowiedniego czasu, w szczególności ze względu na pojawiające się nowe wątki. Mimo to już są pierwsze efekty. „Zawiadomienia do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa złożono do tej pory w sześciu sprawach, z których część jest wielowątkowa. Nie można więc wykluczyć, że do prokuratury wpłyną kolejne wnioski” – informuje zespół prasowy Orlenu. Przygotowywane są także wnioski z audytów, a przedstawiciele koncernu są w bieżącym kontakcie z odpowiednimi służbami.

Według Orlenu efekty realizowanych dotychczas audytów i kontroli, a także działania prokuratury świadczą o tym, że w spółce dochodziło do nieprawidłowości. Jednym z przykładów jest rozbudowa Kompleksu Olefin w Płocku. „Analiza dokumentacji potwierdziła, że inwestycja ta nie została dobrze przygotowana i nie była właściwie zarządzana. Ówczesny zarząd spółki tłumaczył zarówno opóźnienia, jak i wzrost wydatków trwającą wojną w Ukrainie oraz zwiększeniem zakresu prowadzonych prac, m.in. związanych z infrastrukturą towarzyszącą” – podaje spółka. Zwraca uwagę, że inwestycja rozpoczęła się w 2018 r. i miała kosztować 8,3 mld zł. Trzy lata później kwota wzrosła do 13,5 mld zł, a termin uruchomienia został przesunięty na I kwartał 2024 r. W 2023 r. termin określono na 2027 r., a nakłady wzrosły do 25 mld zł. „Otoczenie rynkowe oraz warunki prowadzenia inwestycji od momentu ogłoszenia projektu nie zmieniły się jednak na tyle, żeby uzasadniać trzykrotny wzrost kosztów. Dlatego kwestie związane z przygotowaniem i realizacją tej inwestycji objęte zostały kontrolą, która pozwoli wyjaśnić wszystkie nieprawidłowości” – twierdzi Orlen.

Koncern nie odpowiedział, jakie konkretnie zawiadomienia już przesłał do prokuratury. Z wcześniejszych informacji wiadomo jednak, że jedną z bardziej bulwersujących spraw jest ta dotycząca, zależnej firmy Orlen Trading Switzerland. Podmiot ten stracił około 400 mln USD zapłaconych w formie zaliczek na poczet przyszłych dostaw ropy naftowej. Chodzi o przedpłaty dokonane w grudniu ub.r. na surowiec pochodzący głównie z Wenezueli. Pierwsze dostawy miały się pojawić chwilę później, ale nigdy do tego nie doszło. Co więcej, Orlen Trading Switzerland wyczarterował statki potrzebne do transportu ropy. Na koniec lutego rachunek do zapłaty z tego tytułu sięgał 30 mln USD. Kolejne duże postępowania prowadzone przez prokuraturę dotyczą fuzji Orlenu z Lotosem oraz sprawy zaniżania cen paliw płynnych na krajowych stacjach jesienią 2023 r. Te jednak zostały wszczęte z zawiadomienia innych podmiotów niż Orlen.

Są też postępowania mniejszego kalibru. Dla przykładu Prokuratura Regionalna w Warszawie poinformowała o nadzorowaniu śledztwa z zawiadomienia Orlenu dotyczącego wyrządzenia spółce szkody majątkowej w łącznej kwocie 393,6 tys. zł. Miała ona nastąpić poprzez wypłatę wynagrodzenia podmiotowi świadczącemu usługi detektywistyczne na podstawie dwóch umów zawartych w 2021 r., pomimo że usługi takie nie zostały wykonane zgodnie z przedmiotem umów. Zleceniobiorca miał dostarczyć jedynie materiały dotyczące działań polityków będących w opozycji wobec ówczesnego rządu, które nie miały dla spółki znaczenia gospodarczego. Zarzut w tej sprawie przedstawiono Zbigniewowi L., byłemu dyrektorowi biura kontroli i bezpieczeństwa w Orlenie.

Nie wszyscy są zainteresowani udzielaniem informacji

Kontrole i audyty nadal trwają w Jastrzębskiej Spółce Węglowej. Mają zakończyć się w listopadzie. Spółka zapewnia, że jeśli zostaną wykryte nieprawidłowości, co do których będzie uzasadnione podejrzenie, zostaną przez zarząd wskazane i przekazane do odpowiednich organów. JSW do tej pory złożyła do prokuratury dwa zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Pierwsze dotyczy niegospodarności w firmie JSU (działa w branży ubezpieczeniowej i turystycznej). Drugie dotyczy uzasadnionego podejrzenia popełnienia przestępstwa przez osoby występujące w organach statutowych spółki z grupy kapitałowej, które uczestniczyły w procesie decyzyjnym. Z naszych informacji wynika, że w tym przypadku chodzi o JSW Koks (producent i eksporter koksu).

O prowadzeniu szczegółowego przeglądu dokumentów, procedur oraz decyzji, które zapadały w spółce w poprzednich latach, informuje Enea. Koncern wykonał 15 audytów i 13 kontroli w kluczowych obszarach prowadzonej działalności. – Część nieprawidłowości zgłosiliśmy do prokuratury. Ze względu na dobro toczących się postępowań nie będziemy komentować i udzielać informacji o liczbie tych zgłoszeń – twierdzi Berenika Ratajczak, rzeczniczka Enei.

Podczas czwartkowej konferencji zarząd koncernu trochę spraw jednak ujawnił. Przede wszystkim podał, że postępowania prokuratorskie i przed organami ścigania toczą się w sprawach dotyczących takich obszarów działalności grupy, jak: przyłączenia do sieci, współpraca z podmiotami trzecimi, zakupy praw produkcyjnych i inwestycje strategiczne. W innym miejscu podano, że nieprawidłowości stwierdzono m.in. przy wydatkowaniu co najmniej 3,2 mln zł przez Fundację Enea. W przypadku wsparcia udzielonego Polskiej Fundacji Narodowej koncern złożył wniosek sądowy dotyczący zabezpieczenia roszczeń pieniężnych i zwrotu nienależnego świadczenia w kwocie 10,5 mln zł. Nieprawidłowości stwierdzono przy przekazywaniu pieniędzy na dziesięć wydarzeń, w których zidentyfikowano symptomy kampanii wyborczej i referendalnej jednego ugrupowania politycznego. Zdecydowanie największą szkodę Enea poniosła jednak przy inwestycji w węglową Elektrownię Ostrołęka C. Jej szacowany rozmiar to 657 mln zł. W tej sprawie toczy się postępowanie przygotowawcze w prokuraturze, a materiał dowodowy wciąż jest uzupełniany.

Od marca do lipca trwał I etap audytu w Tauronie. Badaniem objęto umowy outsourcingowe (sponsoring, CSR), postępowania sądowe i administracyjne, postępowania audytowe i kontrolne, cyberbezpieczeństwo i zarządzanie zasobami ludzkimi. W efekcie skierowano trzy zawiadomienia do prokuratury. Dotyczą one nieprawidłowości związanych ze sponsoringiem i CSR-em szacowanych na 8,5 mln zł, przekazanymi darowiznami na kwotę 4,1 mln zł oraz majątkiem sieciowym o wartości 1,25 mln zł. Tauron na obecnym etapie nie komentuje trwających postępowań.

Zdecydowanie mniej skłonna do przekazywania jakichkolwiek informacji jest Polska Grupa Energetyczna. Informuje jedynie, że są prowadzone czynności audytowe i kontrolne dotyczące działalności spółki w ubiegłych latach. Po ich zakończeniu mają być podjęte decyzje w zakresie dalszych ewentualnych działań. „Publikacja niepełnych, cząstkowych informacji mogłaby prowadzić do błędnych ocen czy interpretacji ze strony opinii publicznej. Ponadto wyniki niektórych kontroli czy audytów mogą stanowić informacje wrażliwe z punktu widzenia spółki i ochrony jej interesów” – tłumaczy biuro prasowe PGE.

Do interesujących opinię publiczną spraw dotyczących potencjalnych nieprawidłowości z poprzednich lat oraz naszych pytań na ten temat zaledwie jednym krótkim zdaniem odniósł się KGHM. „Audyty w spółce KGHM nadal trwają” – napisał nam miedziowy koncern. Poproszony powtórnie o odpowiedzi, podał, że nie może ich udzielić ze względu na przepisy dotyczące: prawa prasowego, dostępu do informacji publicznej, tajemnicy przedsiębiorstwa, prawa do prywatności, ochrony danych osobowych, tajemnicy śledztwa, a nawet kodeksu karnego.

Realizacja celów politycznych i fikcyjne zatrudnienie

Do rozliczeń poprzednich władz przystąpiły też spółki Skarbu Państwa z sektora finansowego. Tyle że w większości z ich przypadku audyty wciąż trwają, a nowe władze niechętnie dzielą się dotychczasowymi ustaleniami. Niemniej i tu nieprawidłowości mogą być całkiem spore. – Większość audytów jest już zakończona, z pozostałymi jesteśmy na finiszu. Ich wyniki są analizowane od strony prawnej. Bank planuje przekazać najważniejsze wnioski i ustalenia audytowe do wiadomości publicznej w najbliższych tygodniach oraz sukcesywnie przedstawiać kluczowe decyzje, które będą podejmowane na podstawie analiz tych ustaleń – informuje zespół komunikacji korporacyjnej w PKO BP. – Z racji na zidentyfikowanie nieprawidłowości w kilku obszarach, bank nie wyklucza możliwości zgłoszenia spraw do właściwych organów – dodaje.

Władze grupy PZU, w skład której wchodzą też Bank Pekao i Alior Bank, analizują otrzymane wyniki audytu. – Potwierdzają one, że zakres wykrytych nieprawidłowości różnego rodzaju jest znaczący. Naszym priorytetem jest wykorzystanie uzyskanej wiedzy w sposób, który wpłynie na poprawę procesów we wskazanych obszarach w grupie PZU i systemowe zminimalizowanie ryzyka wystąpienia negatywnych praktyk w przyszłości. W przypadkach, kiedy wyniki audytu dają do tego podstawę, PZU zrealizuje obowiązek zawiadomienia odpowiednich organów – informuje grupa.

Dotychczas tylko BGK, który nie jest notowany na giełdzie, przedstawił oficjalnie wyniki swojego „bilansu otwarcia”. Stwierdzone nieprawidłowości dotyczyły głównie braku stosowania standardów etycznych i dobrych praktyk w zarządzaniu w niektórych obszarach banku, braku nadzoru właścicielskiego zwłaszcza nad fundacjami oraz realizowania celów partyjnych. Wdrożone działania naprawcze w samym tylko 2024 r. mają przynieść ok. 160 mln zł oszczędności.

Najwięcej zarzutów dotyczy funkcjonowania czterech fundacji BGK. Przekazane im wsparcie ze środków banku wyniosło 103 mln zł w 2023 r. wobec jedynie 1,8 mln zł w 2015 r. Ale w ślad za wzrostem tych darowizn nie poszedł odpowiedni nadzór nad ich wydawaniem, co umożliwiło – jak wynika z audytu – otrzymywanie dotacji przez podmioty i osoby powiązane politycznie. Poza tym fundacje BGK przyznawały dotacje tym samym podmiotom i na ten sam cel, natrafiono też na przypadki podwójnego zatrudnienia – i w banku, i w fundacji, w tym również na poziomie zarządu.

– Obecnie trwają analizy prawne dotyczące podjęcia konkretnych działań, w szczególności złożenia zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa na szkodę BGK oraz zainicjowania postępowań prawnych o naprawienie szkody wyrządzonej bankowi – zapewnia zarząd BGK.

Z kolei wyniki audytu w grupie PZU nieoficjalnie przeciekły do mediów. Jak wynika z informacji uzyskanych przez dziennikarzy TVP, w efekcie złożonych ma być 20 zawiadomień do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa, a szkody oszacowano na ok. 0,5 mld zł.

Najwięcej zarzutów dotyczyć ma sponsorowania, promowania i wspierania różnych podmiotów, wydarzeń, fundacji, inicjatyw czy mediów związanych z PiS. Tego typu nieprawidłowości miały zostać wykryte w niemal wszystkich spółkach z grupy PZU. Do tego dochodzi też podejrzenie o bezpośrednie zatrudnienie w tych spółkach ludzi związanych z rządzącą wówczas opcją polityczną (nie tylko w zarządach czy radach nadzorczych), często na tzw. fikcyjnych etatach, czyli bez konieczności wykonywania realnej pracy.

Według doniesień TVP zarząd Banku Pekao miał potrzebować aż 18 doradców, których pensje kosztowały 30 mln zł (średnio niemal 1,7 mln zł na osobę). Wśród grupy doradców, wobec których audytorzy mają mieć zastrzeżenia, wymieniany jest m.in. brat Zbigniewa Ziobro, Witold Kornicki (on sam podkreśla, że po prostu pracował dla Pekao). Ostatnio media ujawniły też, że w Pekao na „fikcyjnym etacie” pracować miała żona prezesa PKOl Radosława Piesiewicza, zarabiając przez pół roku ok. 1 mln zł.

Firmy
Mercator Medical chce zainwestować w nieruchomości 150 mln zł w 2025 r.
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Firmy
W Rafako czekają na syndyka i plan ratowania spółki
Firmy
Czy klimat inwestycyjny się poprawi?
Firmy
Saga rodziny Solorzów. Nieznany fakt uderzył w notowania Cyfrowego Polsatu
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Firmy
Na co mogą liczyć akcjonariusze Rafako
Firmy
Wysyp strategii spółek. Nachalna propaganda czy dobra praktyka?