Wiceprezeska Grupy Pekabex: Widzimy ożywienie w inwestycjach

Prefabrykacja jest z powodzeniem stosowana przy budowie hal przemysłowych w Polsce, budujemy świadomość u deweloperów mieszkaniowych, nasilą się czynniki, które będą premiować naszą technologię – przekonuje Beata Żaczek, wiceprezeska Grupy Pekabex.

Publikacja: 02.06.2024 18:42

Beata Żaczek, wiceprezeska Grupy Pekabex

Beata Żaczek, wiceprezeska Grupy Pekabex

Foto: parkiet.tv

W I kwartale br. grupa zanotowała słabsze wyniki rok do roku: przychody skurczyły się o 16 proc., a zyski jeszcze bardziej: brutto ze sprzedaży o 43 proc., a operacyjny o 56 proc. Z drugiej strony pokazaliście rekordowy portfel zleceń: 1,85 mld zł, z czego 1,15 mld zł do przerobienia do końca 2024 r., co daje średnio 380 mln zł na kwartał. Jak wyglądają perspektywy pozyskiwania kolejnych zleceń i co z ich rentownością?

I kwartał był dla nas trudny, ale to trochę pokłosie końcówki 2023 r., był to ciężki okres dla całej branży budowlanej, więc kontrakty podpisywane w III i IV kwartale miały niższą marżowość. Największy spadek obrotów i rentowności był w segmencie prefabrykacji, który zawsze notował najwyższe marże. Jeśli chodzi o perspektywy krótkoterminowe, to widzimy poprawę na rynku, widzimy więcej zapytań, za chwilę będą rozdzielane fundusze unijne, w tym z Krajowego Planu Odbudowy, jest coraz więcej zleceń, które moglibyśmy realizować, dlatego wartość naszego portfela jest, jaka jest.

Warto jeszcze zauważyć, że większy niż standardowo, rekordowy, jest udział naszego segmentu deweloperskiego, to około 400 mln zł.

Reasumując, perspektywy i możliwości pozyskiwania nowych kontraktów widzimy raczej w barwach bardziej zielonych niż czerwonych.

W portfelu dominują zlecenia raczej krótkoterminowe. Dla kogo produkujecie głównie prefabrykaty?

To m.in. hale magazynowe czy produkcyjne, w tym realizowane przez nas w formule generalnego wykonawstwa. Ciekawym, perspektywicznym rynkiem są prywatne akademiki. W tej chwili realizujemy dwa takie obiekty, które są idealne, jeśli chodzi o zastosowanie prefabrykacji, bo to nieruchomości jednak powtarzalne, wystandaryzowane.

Kolejny rynek to mieszkaniówka, w Polsce jeszcze wciąż w niewielkim zakresie, m.in. dla PFR Nieruchomości czy spółdzielni mieszkaniowych, które się odradzają. Zawsze dużo prefabrykatów sprzedawaliśmy za granicę, niestety i w Szwecji rynek inwestycji mieszkaniowych jest w trudniejszym momencie. W Polsce powoli sukcesywnie budujemy markę i przekonujemy do tej technologii.

Wskazujecie na KPO jako szansę dla budownictwa z prefabrykatów, bo część pieniędzy ma iść na rozwój właśnie budownictwa społecznego – to także element rodzącej się w bólach strategii mieszkaniowej koalicji. Czy tych przetargów jest teraz dużo, jeśli chodzi o inwestycje na przykład Towarzystw Budownictwa Społecznego?

Jest coraz większe zainteresowanie, ponieważ na wykorzystanie środków z KPO jest określony czas, a prefabrykacja to skrócenie całego procesu. Druga kwestia to standaryzacja – nasz produkt wpisuje się wprost w potrzeby budownictwa społecznego.

Jest jeszcze jeden aspekt – dość duża luka na rynku, która jest do zagospodarowania, i mam nadzieję, że to my ją zagospodarujemy. Chodzi o wsparcie wiedzą i doświadczeniem, wsparcie realizacyjne całego segmentu rynku, który będzie wykorzystywał pieniądze z KPO przy swoich inwestycjach.

Jak wygląda zainteresowanie prefabrykacją deweloperów? Wiemy, że wykorzystywana jest raczej pomocniczo, nie jako system budowy całych bloków. Czy deweloperzy będą jednak trwać przy cegle, czy prefabrykacja się rozwinie?

To jest długi proces. Tak jak budowana była świadomość inwestorów z rynku nieruchomości logistyczno-przemysłowych, tak samo konieczne jest budowanie świadomości, jeśli chodzi o inwestorów z rynku mieszkaniowego. To tylko kwestia czasu, ponieważ będziemy mieli coraz mniej ludzi do pracy. Prefabrykacja to mniejsze zaangażowanie ludzi na budowach, ale także w samych naszych fabrykach, które są bardzo zautomatyzowane. Niestety, prognozy demograficzne są, jakie są, i deweloperzy będą musieli szukać innych rozwiązań, chcąc dalej budować.

Kolejny aspekt, dlaczego prefabrykacja nie jest powszechniej stosowana, to kwestia wiedzy, której wśród deweloperów wciąż jeszcze nie ma. Nie ma też presji, by szybciej budować mieszkania, bo sytuacja rynkowa jest dziś nie do końca jasna dla deweloperów pod względem planowania uruchamiania nowych inwestycji.

Zatem czeka nas jeszcze okres budowy rynku, budowy świadomości u deweloperów, – ile to potrwa, nie wiem, ale czysto praktyczne kwestie przesądzą, że prefabrykacja będzie technologią pierwszego wyboru.

No właśnie, główny ekonomista Polskiego Związku Pracodawców Budownictwa zwrócił uwagę na dane o rekordowej dynamice wzrostu płac w budownictwie w kwietniu – o 17 proc. rok do roku, a przecież jest wciąż spowolnienie i kumulacji inwestycji, a więc zapotrzebowania na pracowników, spodziewamy się w latach 2025–2027. Wróćmy jednak do mieszkaniówki. Słyszałem i taki argument, że prefabrykacja pokazuje swą największą siłę, kiedy projekty są powtarzalne, wystandaryzowane, pozwalające budować na dużą skalę – bo to obniża koszty. Tymczasem Polacy podobno nie lubią budownictwa „od sztancy”. Jak to godzicie, realizując własne mieszkaniowe projekty deweloperskie?

Zawsze powtarzam, że powtarzalność to nie znaczy, że zawsze w tym samym miejscu musimy mieć kuchnię, okno itd. Pewne elementy są powtarzalne, ale składa się je jak klocki, czyli w różnych konfiguracjach. Nasze mieszkania sprzedają się dosyć szybko i klienci nie pytają w ogóle, jak one zostały zbudowane. I nie jest prawdą, że nabywcy chcą dokonywać wielu zmian, jeśli chodzi o układy mieszkań, co wskazuje się jako wadę budynków prefabrykowanych. Na wczesnym etapie jesteśmy bardzo elastyczni, jeśli ktoś kupuje lokal w już stojącym budynku, jest trudniej, ale i w technologii tradycyjnej jest to pewnym wyzwaniem. Zatem nie wydaje mi się, by technologia pełnej prefabrykacji miałaby być przeszkodą, jeśli chodzi o dotarcie do konsumentów.

Mamy w planach budować więcej, w dużych miastach – i to chyba jest kluczem do dotarcia do właściwych odbiorców.

Firmy
Mercator Medical chce zainwestować w nieruchomości 150 mln zł w 2025 r.
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Firmy
W Rafako czekają na syndyka i plan ratowania spółki
Firmy
Czy klimat inwestycyjny się poprawi?
Firmy
Saga rodziny Solorzów. Nieznany fakt uderzył w notowania Cyfrowego Polsatu
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Firmy
Na co mogą liczyć akcjonariusze Rafako
Firmy
Wysyp strategii spółek. Nachalna propaganda czy dobra praktyka?