Po rewelacyjnym pod względem sprzedaży marcu kwietniowe tempo wzrostu dystrybutorów elektrotechniki wyraźnie wyhamowało. Przychody Timu wyniosły 115,6 mln zł i były o 14 proc. wyższe niż w analogicznym miesiącu poprzedniego roku. – Tempo wzrostu przychodów wyraźnie osłabło, jednak należałoby rozpatrywać wyniki kwietnia łącznie z wynikami marca br., kiedy to z uwagi na wybuch wojny w Ukrainie i obawy o dostępność towarów, klienci masowo dokonywali zakupów. Łącznie w okresie marzec–kwiecień przychody wyniosły ok. 280 mln zł, tj. średnio w miesiącu ok. 140 mln zł. Na ostatniej konferencji prezes Timu deklarował, że możliwe jest utrzymanie kwartalnej sprzedaży na poziomie ok. 400 mln zł (podobnie jak w I kwartale br.), co oznaczałoby wzrost w maju i w czerwcu do ok. 130–140 mln zł (wzrost o 30 proc. r./r.) – wskazuje Michał Sztabler, analityk Noble Securities. – Także wyniki innych firm z sektora np. Grodna potwierdzają lekkie schłodzenie popytu w kwietniu jako następstwo ponadprzeciętnych zakupów dokonanych miesiąc wcześniej.
Grodno zwiększyło kwietniowe obroty o 12,3 proc., do 81,3 mln zł. W ostatnich tygodniach spółka kontynuowała wzrost, wykorzystując sprzedaż segmentu OZE, w tym fotowoltaiki i pomp ciepła, a także w powiązanych obszarach. – Jesteśmy zadowoleni z poziomu sprzedaży, szczególnie w kontekście bieżących wydarzeń. W kwietniu OZE pozostawały silnym obszarem naszej działalności. W związku ze zmianami w systemie rozliczeń prosumentów spodziewaliśmy się tymczasowego spadku sprzedaży fotowoltaiki, a odnotowaliśmy lekki wzrost, przy znacznej poprawie efektywności – podkreśla Andrzej Jurczak, prezes Grodna. Spodziewa się, że bieżący rok będzie kolejnym rekordowym, z dwucyfrową dynamiką wzrostu. Wpłynie na to m.in. wysoki popyt na pompy ciepła i pozostałe instalacje związane z energooszczędnością.