Zwyżce kursu towarzyszyły najwyższe w historii obroty. W trakcie sesji właściciela zmieniło 885,3 tys. akcji, czyli 2,1 proc. kapitału (poprzedni rekord to 586,5 tys. walorów na sesji 31 sierpnia 2006 r.). Rekordowa była też zmiana kursu. Nigdy wcześniej nie wzrósł on ani nie zmalał o więcej niż 24 proc. w ciągu jednego dnia.Na wyobraźnię inwestorów mógł podziałać nagłówek zamieszczonego w ESPI raportu kwartalnego. Firma poinformowała w nim bowiem o znaczącej poprawie skorygowanych wyników operacyjnych za II kwartał i pierwszą połowę roku obrotowego 2008/2009, który kończy się 30 września.

W związku z rezygnacją z nierentownych tras przychody spółki zmniejszyły się w II kwartale roku obrotowego o 32,6 proc., do 47,5 mln euro. Firmie udało się za to o 3,6 proc. (do 70,2 proc.) zwiększyć współczynnik obłożenia miejsc. Rosły też inne wskaźniki. Przychód na jedno miejsce zwiększył się o 7,2 proc., do 43 euro, a na jednego pasażera o 1,7 proc., do 61,3 euro.

Firmie udało się (rok do roku) obniżyć wiele pozycji kosztów (m. in. wynagrodzeń, sprzedaży, paliwa oraz opłat lotniskowych). W efekcie skorygowana strata operacyjna (bez uwzględnienia kosztów jednorazowych) została ograniczona o 41,5 proc. i wyniosła 12,5 mln euro. Na poziomie netto spółka zanotowała 15,1 mln euro straty. W analogicznym okresie poprzedniego roku obrotowego strata przekroczyła 17,2 mln euro.

Wyniki operacyjne okazały się lepsze niż przed rokiem nawet po uwzględnieniu 3,2 mln euro kosztów jednorazowych, które związane były z koniecznością wcześniejszego zwrotu leasingowanych maszyn. Strata operacyjna wyniosła 15,7 mln euro (przed rokiem było 21,4 mln euro poniżej zera). O 6,8 proc. pogłębiła się za to strata netto, do 18,4 mln euro, głównie z braku transakcji sprzedaży aktywów (w II kwartale 2008 r. było 2,8 mln euro zysku z tego tytułu). Firma nadal ma problemy z płynnością. Jej zarząd ostrzega, że spółka może mieć problemy z kontynuacją działalności.