Długi Dudy-Bis kupi BBI Capital?

Fundusz liczy, że uda mu się przejąć kontrolę nad upadającą Dudą-Bis. Zamierza odkupić od banków jej długi i zamienić je na udziały w kapitale

Publikacja: 30.05.2009 11:59

Piotr Karmelita, członek zarządu BBI Capital, odpowiada za inwestycję w Dudę-Bis.

Piotr Karmelita, członek zarządu BBI Capital, odpowiada za inwestycję w Dudę-Bis.

Foto: GG Parkiet, Andrzej Cynka A.C. Andrzej Cynka

Wojna między Marianem Dudą, założycielem i prezesem Dudy-Bis, a jej mniejszościowym udziałowcem BBI Capital NFI zaostrza się. W prasie pojawiła się kolejna reklama, w której Jarosław Wyrwa (podający się za akcjonariusza BBI Capital, występował jako pełnomocnik prawny Dudy) oskarża fundusz, że wprowadza inwestorów w błąd, nie informując o sytuacji w portfelowej spółce. Do niedawna na stronie internetowej funduszu podawano, że Duda-Bis ma ambitne plany rozwoju i wejdzie na GPW.

[srodtytul]Fundusz nie tworzył rezerw[/srodtytul]

– Niczego nie ukrywamy, media od stycznia donoszą o problemach Dudy-Bis – mówi Piotr Karmelita z zarządu BBI Capital. – Nie mamy obowiązku informowania o tym w giełdowych komunikatach, bo zaangażowanie w spółce (12 mln zł) nie przekracza 10 proc. kapitałów własnych funduszu. Informacje dostępne na stronie internetowej wynikały z ustaleń między udziałowcami, które zawarte są w umowie inwestycyjnej – mówi Karmelita. Przyznaje, że w 2008 r. BBI Capital, który miał 17,4 mln zł skonsolidowanego zysku netto, nie utworzył rezerwy na inwestycję w Dudę-Bis. – Wciąż uważam, że na niej nie stracimy, choć szum medialny jej nie służy – podkreśla.

[srodtytul]Wykup wierzytelności[/srodtytul] Fundusz chce dogadać się z bankami, głównymi wierzycielami spółki. Według Karmelity, instytucje są skłonne do zawarcia układu, jeśli Marian Duda straci kontrolę nad firmą. Banki, którym Duda-Bis jest winna 130 mln zł (Raiffeisen, ING BSK i DnB Nord), teraz żądają upadłości likwidacyjnej. – Chcemy przekonać je, by sprzedały nam wierzytelności, które następnie skonwertujemy na udziały – zdradza Karmelita. Dodaje, że po ogłoszeniu upadłości układowej zamiana długów na udziały wymaga zgody nie właścicieli spółki, ale rady wierzycieli.

Według Karmelity, negocjacje z bankami są bliskie zakończenia. Przedstawiciel jednego z banków potwierdza, że rozmowy z BBI Capital trwają, a do rozstrzygnięcia może dojść w przyszłym tygodniu. Karmelita nie chce ujawnić, ile fundusz może zapłacić za długi. Twierdzi, że ma zapewnione środki, ale nie zdradza szczegółów.

[srodtytul]Udziałowcy walczą od jesieni[/srodtytul]

Marian Duda w oświadczeniu dla prasy zarzuca BBI Capital, że chce on przejąć mięsną firmę i dlatego nie przedstawił realnego programu naprawy. Uważa też, że postawa funduszu utrudniała rozmowy z bankami. Piotr Karmelita twierdzi, że BBI Capital zaprezentował dwa plany. Ostatni, z listopada 2008 r. przewidywał dokapitalizowanie spółki kwotą 20 mln zł, na co nie zgadzał się Marian Duda.

BBI Capital próbował też odkupić od niego udziały w firmie (68 proc. kapitału) za 20 mln zł. Tę propozycję prezes również odrzucił. Jesienią sprzedał za to Renacie Oleksiak większość udziałów (60 proc.) po wartości nominalnej (5,7 mln zł). Przedstawiciele funduszu twierdzą, że to konkubina prezesa. Uważają, że w tym czasie zaczął on wyprowadzać działalność firmy na zewnątrz. Na początku roku złożyli w tej sprawie doniesienie do prokuratury.

BBI Capital żąda w sądzie od Dudy 20 mln zł za naruszenie umowy, nieprawdziwe informacje o stanie spółki i działanie na jej szkodę. Założyciel Dudy-Bis podważa legalność zapisów umowy, które według BBI Capital zostały złamane.

Firmy
Cognor po konferencji: Liczymy na odbudowę wyników i spadek zadłużenia w 2025 r.
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Firmy
„Rzeczpospolita Nauka” – nowy kwartalnik o odkryciach, badaniach i teoriach naukowych
Firmy
Shorty odpuściły. Cztery spółki zniknęły z rejestru
Firmy
Gospodarka odpadami to perspektywiczny biznes
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Firmy
Strategie – czym spółki chcą przekonać inwestorów?
Firmy
Beneficjenci wzrostu wydatków na zbrojenia wypatrują nowych zleceń