Ponad 8 mld zł wynosi wartość tegorocznych dywidend – tych zapowiedzianych przez zarządy i tych uchwalonych już przez akcjonariuszy 62 spółek notowanych na giełdzie. To kwota o 51 proc. mniejsza od tej przekazanej właścicielom giełdowych firm w 2008 roku. Spadek to przede wszystkim efekt problemów sektora bankowego. Zgodnie z sugestią KNF, instytucje rezygnowały w tym roku z dystrybucji gotówki, której same potrzebują.
Dywidenda zmniejszyła się też i dlatego, że stopniała liczba jej płatników. Wyniki spółek pogorszyły się, banki wstrzymały akcję kredytową i większość firm stara się kumulować gotówkę na czas kryzysu. Jest jeszcze szansa, że łączna kwota wypłaconych w tym roku dywidend się powiększy. 18 spółek, które obiecywały dywidendę, nadal nie powiedziało ostatniego słowa i nie przedstawiło rekomendacji zarządu w tej sprawie. Łącznie z nimi, zyskami z akcjonariuszami może podzielić się w tym roku 80 giełdowych firm – wynika z szacunków „Parkietu”.
[srodtytul]Apetyt Skarbu Państwa[/srodtytul]
Ciągle nie wiadomo, jak dużą dywidendę wypłaci KGHM. Pewne jest tylko, że wypłaci, bo liczy na nią znaczący akcjonariusz miedziowego koncernu – Skarb Państwa, którego apetyt ciągle rośnie. Minister skarbu Aleksander Grad, cytowany przez Reutersa, zaznaczył w piątek, że 3 mld zł z dywidend od spółek z udziałem SP to „absolutne minimum”. – Można raczej myśleć o kwocie bliższej 5 miliardom złotych – stwierdził minister Grad.
Tymczasem rekomendacji zarządu KGHM w sprawie podziału zysku ciągle brak. Miała pojawić się pod koniec maja, ale w ubiegłym tygodniu nieoficjalnie mówiło się, że zostanie opublikowana już w czerwcu. Z dużą dozą prawdopodobieństwa można przyjąć, że dywidenda z KGHM mocno podwyższy łączną wypłatę od firm z GPW.