[b]Z danych Societe Generale Eastern Europe Fund, funduszu, który jest większościowym akcjonariuszem podmiotu powstałego w wyniku połączenia Konsalnetu i Skorpiona, wynika, że nowy gracz wskoczył na drugą pozycję na rynku, spychając Impel na trzecie miejsce. Chodzi o przychody w 2008 r. Zgadza się Pan z takimi wyliczeniami?[/b]
Łączne przychody spółek wchodzących w skład Grupy Ochrony Impel i z nią współpracujących w 2008 r. wyniosły 450 mln zł. To niewiele mniej od 460 mln zł stanowiących, zdaniem SG, sumę przychodów Konsalnetu i Skorpiona. Ta różnica jest nieznaczna i przekornie dodałbym, że mieści się w granicach błędu w wyliczeniu przychodów. Bazując na tych liczbach, nie ma pewności, że straciliśmy drugie miejsce na rynku. Ponadto, według moich informacji, dane przekazywane przez Solid Security są nie do końca spójne, w przychodach ze sprzedaży firmy Solid są bowiem również przychody tej spółki generowane z tytułu działalności innej niż usługi ochrony.
[b]Bazując jednak na powszechnie znanych informacjach, spodziewa się Pan, że w 2009 r. utrzyma drugą pozycję?[/b]
Patrząc na pierwsze miesiące tego roku, wszystko wskazuje na możliwości zwiększenia naszych przychodów. Jednocześnie uważam, że grupa Konsalnet-Skorpion może mieć trudności w osiągnięciu w tym roku przychodów większych niż ubiegłoroczne łączne 460 mln zł. Z doświadczenia wiem, że fuzje firm w tej branży nie są łatwe i niosą ze sobą sporo trudności natury technicznej. Chodzi o to, że często 2 plus 2 nie równa się 4 i więcej.
[b]Nie widzi Pan w tej transakcji zagrożenia dla swojej firmy i jej pozycji na rynku?[/b]