Grupa PKP szuka oszczędności

Z Andrzejem Wachem, prezesem Polskich Kolei Państwowych, rozmawia Tomasz Furman

Publikacja: 04.07.2009 12:02

Grupa PKP szuka oszczędności

Foto: GG Parkiet, Szymon Łaszewski SL Szymon Łaszewski

[b]Jak grupa PKP radzi sobie ze spowolnieniem w gospodarce?[/b]

Bieżący rok to rok zmagań z kryzysem. Załamanie rynku w wielu branżach w sposób bezpośredni przełożyło się na nasze wyniki. W pierwszych miesiącach tego roku przewozy towarowe realizowane przez PKP Cargo zmalały o około 1/3 w stosunku do początku 2008 r., a PKP Linii Hutniczej Szerokotorowej nawet o 2/3 proc. To przede wszystkim efekt mniejszej produkcji polskich hut, które drastycznie ograniczyły przewóz rud żelaza i stali.

Z drugiej strony kryzys zmusza nas do twórczego rozwiązywania problemów, szukania niestandardowych rozwiązań. Każda firma ma potencjał, by przetrwać i rozwijać się, jeśli tylko zdecyduje się na realizację strategii adekwatnej do bieżących wyzwań. Kluczowym czynnikiem jest istotna zmiana zachowań i postaw ludzi – zarówno zarządów, jak i pracowników. Budowanie w nich świadomości współodpowiedzialności za przyszłość firmy. To właśnie robimy. Efekt? Obecnie w kilku spółkach grupy przeprowadzamy głęboką restrukturyzację zatrudnienia.

[b]Na czym polega restrukturyzacja?[/b]

W kilku spółkach wdrożone zostały zmiany organizacyjne, m.in. w PKP Cargo zmniejszono liczbę zakładów z 42 do 16. W istotny sposób przyspieszyło to optymalizację procesu eksploatacji, a mówiąc wprost, pozwoliło na zredukowanie liczby zaplecz technicznych i taboru, proporcjonalnie do realizowanych obecnie zmniejszonych przewozów. W konsekwencji musiało dojść również do racjonalizacji zatrudnienia. To działanie trudne w społecznym odbiorze, ale konieczne – i co najważniejsze – prowadzone w atmosferze dialogu z naszymi partnerami społecznymi.

Jeśli spadają przychody, należy ciąć koszty. Bieżące monitorowanie wydatków i ograniczanie ich do wyłącznie niezbędnych, przynosi efekty w walce z kryzysem. Problem ten dotyczy głównie wspomnianego już PKP Cargo, ale i Telekomunikacji Kolejowej, PKP Informatyki i Polskich Linii Kolejowych. Te zabiegi mają w perspektywie uczynić je spółkami rentownymi na rynku. I wierzę, że tak się stanie.

Z drugiej strony należy szukać nowych rynków zbytu, uruchamiać nowe produkty. Tak PKP Cargo pozyskuje kontrakty w zakresie zarządzania bocznicami i próbuje wejść na rynki krajów ościennych. Poszukuje też inwestorów do firm zależnych, zajmujących się modernizacją taboru. Zresztą takie działania powinny być standardem w zabieganiu o utrzymanie konkurencyjnej przewagi, bez względu na aktualny stan gospodarki. Jak już powiedziałem, dla nas to rok walki z kryzysem, ale i szans. Wierzę, że wykorzystamy je w pełni.

[b]Jakie oszczędności przyniesie restrukturyzacja grupy w tym roku?[/b]

Nie uwzględniając zwiększonych – w pierwszej fazie – kosztów związanych z redukcją zatrudnienia powinno to być około 500 mln zł. Najwięcej oszczędności da ograniczenie liczby obiektów zaplecza kolejowego, bo około 270 mln zł. Do tego spore oszczędności przyniesie też rezygnacja z nierentownych linii kolejowych, a także zmniejszenie liczby stacji manewrowych i rozrządowych, nad czym pracują PKP Polskie Linie Kolejowe, PKP Cargo i PKP.

[b]Czy to pozwoli na osiągnięcie dodatnich wyników w grupie PKP?[/b]

Na pewno wyniki będą gorsze niż w 2008 r. Stratami ten rok zamkną z pewnością PKP Cargo, Telekomunikacja Kolejowa i PKP PLK. Inne spółki powinny wyjść na plus, chociaż trudno będzie poprawić ubiegłoroczne rezultaty. W czerwcu widać było na kolei pewne ożywienie, zwłaszcza w przypadku przewozów towarowych.

[b]Nie będzie przykrych niespodzianek, tak jak ze stratami w PKP Energetyce spowodowanymi opcjami?[/b]

To była strata papierowa, związana z wyceną opcji na koniec roku. Zarząd PKP Energetyki cały czas pracuje nad tym, aby nie przerodziła się w stratę rzeczywistą. Należy ufać, że to się uda, zwłaszcza że spółka jest rozważnie zarządzana.

[b]A czy są już znane wyniki grupy za rok ubiegły?[/b]

Dopóki nie zostaną zbadane przez audytora, nie będziemy ich publikować. Myślę, że podamy je najpóźniej w sierpniu.

[b]Które spółki zarząd PKP w pierwszej kolejności ma sprywatyzować?[/b]

Prywatyzację traktujemy jako narzędzie do wspierania rozwoju poszczególnych firm. Najbardziej zaawansowane plany dotyczą PKP Intercity. Zgodnie z wcześniejszymi założeniami, jesteśmy w tej spółce na etapie analiz przedprywatyzacyjnych. Sądzę, że zakończą się one w ciągu dwóch miesięcy. Potem doradca opracuje strategię prywatyzacyjną, która będzie znana do końca tego roku.

[b]Kiedy spółka trafi na giełdę?[/b]

Zapewne w 2010 r. Dziś trudno jednak przewidywać, jaka będzie sytuacja na giełdzie, a to ona determinuje datę debiutu. Niezależnie od tego pracujemy nad pozyskaniem dla PKP Intercity inwestora finansowego. Takie rozwiązanie może być dobrze odebrane przez przyszłych akcjonariuszy spółki.

[b]Niedawno PKP Przewozy Regionalne, które należą do samorządów wojewódzkich, uruchomiły tańsze połączenia na tych samych liniach, na których jeździ PKP Intercity. Czy konkurencja zmniejszy przychody tej spółki?[/b]

Oczywiście działania przewoźników regionalnych mają wpływ na wyniki PKP Intercity. Mimo to spółka w każdym miesiącu tego roku osiągała zyski. Sądzę, że tak będzie dalej. W mojej ocenie, w przewozach pasażerskich najważniejsze jest poprawianie oferty. Z tego powodu obie firmy muszą modernizować i kupować nowy tabor. Dzięki lepszej ofercie można przyciągnąć więcej pasażerów, a to może wpłynąć na obniżkę cen.

[b]Od początku przyszłego roku po polskich torach będą mogli jeździć przewoźnicy zagraniczni. Czy PKP Intercity sprosta zagranicznym konkurentom np. Deutsche Bahn?[/b]

Konkurencja nie pojawi się z dnia na dzień. Uruchamianie nowych połączeń to kapitałochłonna inwestycja. Przede wszystkim należy pamiętać, że jedynym sposobem na wygranie rywalizacji jest dobra oferta. Ze względu na cenę i jakość PKP Intercity stara się sprostać nowym wyzwaniom. Już w tej chwili opracowywana jest nowa strategia marketingowa spółki, oparta o segmentację rynku. Równolegle do budowanej oferty wdrażany jest plan inwestycyjny w zakresie taboru i zaplecza technicznego. Nie waham się stwierdzić, że będzie to największa w historii polskiej kolei inwestycja w tabor. Jak widać, wbrew różnym opiniom, nie siedzimy z założonymi rękami, ale od dawna systematycznie przygotowujemy się do liberalizacji rynku przewozów pasażerskich. Działamy, a nie opowiadamy o tym, że będziemy to robić.

[b]Które spółki PKP chce jeszcze prywatyzować?[/b]

Jeszcze w lipcu ogłosimy przetarg na wybór doradcy prywatyzacyjnego dla PKP Cargo oraz Przedsiębiorstwa Napraw Infrastruktury. Planujemy też prywatyzację Polskich Kolei Linowych w Zakopanem. Przetarg na doradcę dla tej firmy ogłosimy na przełomie lipca i sierpnia. Wybór nastąpi w ciągu dwóch miesięcy.

[b]PNI jest chyba teraz najlepszą spółką w grupie. Czy trafi na giełdę?[/b]

Dziś żadnej opcji nie można wykluczyć. To doradca nam podpowie, czy lepiej pozyskać inwestora finansowego, branżowego, czy też akcjonariat rozproszony. PNI to dobrze funkcjonująca spółka w Grupie PKP, ale i wśród wszystkich firm modernizujących linie kolejowe. Wraz z podwykonawcami z naszej grupy ma około 1/3 rynku inwestycyjnego PKP PLK. Ponadto rozważa inwestycje kapitałowe wśród firm, wykonujących usługi na rzecz modernizacji linii kolejowych.

[b]Specjalistyczne prace budowlane na kolei realizują też spółki zależne PKP Energetyka i Telekomunikacja Kolejowa. Czy PKP nie powinno skonsolidować tej działalności w jednym podmiocie, np. w PNI?[/b]

Dziś działalność związana z modernizacją kolei przynosi zyski każdej z tych spółek. Skoro tak, to raczej nie ma sensu dokonywać dużych zmian. Jedynie w ramach Telekomunikacji Kolejowej wyodrębniamy zakład, który będzie się zajmował wyłącznie pracami modernizacyjnymi na kolei i kalkulował opłacalność związanych z tym kontraktów. Wyodrębnioną działalność budowlaną od dawna ma PKP Energetyka.

[b]Najtrudniej będzie zapewne przeprowadzić prywatyzację PKP Cargo, bo sytuacja firmy jest zła, a majątek ogromny.[/b]

Niewątpliwie prywatyzacja PKP Cargo jest dla nas największym wyzwaniem. Najpierw jednak konieczne jest przeprowadzenie restrukturyzacji spółki, która w efekcie ma poprawić jej efektywność.

[b]Ale PKP Cargo od dłuższego czasu się restrukturyzuje?[/b]

Tak, obecny zarząd realizuje program naprawczy, który rzeczywiście przynosi efekty. Szukamy jednak kolejnych oszczędności i szans na poprawę efektywności. Przewidujemy, że restrukturyzacja potrwa do końca 2010 r. Prywatyzację PKP Cargo planujemy na 2011 r. Proces wspierać będzie doradca.

[b]A co ze wsparciem finansowym państwa dla PKP Cargo na dokończenie restrukturyzacji zatrudnienia?[/b]

Jest ono niezbędne. Ministerstwo Infrastruktury zaopiniowało już pozytywnie wniosek o dofinansowanie, w trybie rekompensaty z tytułu umorzenia w 2004 r. należności PKP PR wobec PKP Cargo, w kwocie 229 mln zł. Po uzgodnieniu przez Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów oraz Ministerstwo Finansów wniosek ten będzie rozpatrywany przez Radę Ministrów.

[b]Czy zarząd PKP myśli jeszcze o prywatyzacji innych firm?[/b]

Do końca 2010 r. chcemy przekazać samorządom województwa pomorskiego kontrolę nad PKP Szybką Koleją Miejską w Trójmieście. Dziś do PKP należy 73 proc. udziałów. Trwają rozmowy z samorządem.

[b]A co ze spółkami, które nie są związane z podstawowym biznesem PKP?[/b]

Przed prywatyzacją Drukarni Kolejowej Kraków zamierzamy przejąć jej grunty, które następnie zamierzamy wykorzystać komercyjnie. Przygotowujemy też Kolejowe Zakłady Łączności i Naturę Tour do procesu prywatyzacji. W spółkach z mniejszościowym udziałem PKP rozważamy dwa warianty działań. Pierwszy zakłada ich zamianę na udziały innych spółek, należących do resortu skarbu. Drugi wiąże się z przekazaniem udziałów do odrębnej spółki, która będzie nimi zarządzać.

[b]Kiedy PKP PLK, które są właścicielem infrastruktury kolejowej w Polsce, wyjdą spod kurateli PKP? Sytuacja, w której do jednej grupy kapitałowej należą zarówno tory, jak i jeżdżący po nich przewoźnicy, jest dość powszechnie krytykowana.[/b]

Aktualny stan prawny stanowi istotną przeszkodę w dalszej restrukturyzacji PKP, a w tym w wydzieleniu PKP PLK z Grupy PKP. Uważam, że obecne zapisy Ustawy o PKP wyczerpały się. Potrzebna jest nowa strategia rządowa, a w ślad za nią i nowa ustawa. Trzeba rozstrzygnąć o własności zasobów infrastruktury kolejowej, które moim zdaniem, tak jak drogi, powinny być w gestii Skarbu Państwa, a w pewnym zakresie również samorządu.

PKP PLK jako podmiot zarządzający tą infrastrukturą funkcjonowałoby wówczas w oparciu o kontrakty długoterminowe, zawierane z właścicielem infrastruktury. Te rozwiązania nie mogą jednak zostać wdrożone bez rozstrzygnięć dotyczących 6 mld zł zadłużenia PKP. Gdyby regulacje te powstały szybko, to wydzielenie PLK mogłoby mieć miejsce w nie tak odległym czasie.

[b]Dziękuję za rozmowę. [/b]

Firmy
Cognor po konferencji: Liczymy na odbudowę wyników i spadek zadłużenia w 2025 r.
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Firmy
„Rzeczpospolita Nauka” – nowy kwartalnik o odkryciach, badaniach i teoriach naukowych
Firmy
Shorty odpuściły. Cztery spółki zniknęły z rejestru
Firmy
Gospodarka odpadami to perspektywiczny biznes
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Firmy
Strategie – czym spółki chcą przekonać inwestorów?
Firmy
Beneficjenci wzrostu wydatków na zbrojenia wypatrują nowych zleceń