W przyszłym roku Farmacol wyda na inwestycje co najmniej 50 mln zł. – To na razie wstępny szacunek i może okazać się, że kwota będzie wyższa – mówi Aleksander Chomiakow, prezes Farmacolu. Pieniądze pójdą na rozbudowę bazy logistycznej.
Przede wszystkim budowę trzech nowych magazynów w Kielcach, Szczecinie i Poznaniu. Cztery inne magazyny (w tym np. w Rzeszowie czy Gdańsku) zostaną unowocześnione. Od czwartego kwartału tego roku, dzięki przejęciu za 71,5 mln zł Cefarmu Białystok, Farmacol dysponuje nowym i nowoczesnym składem w województwie podlaskim.
Grupa nie powinna mieć problemów z finansowaniem inwestycji. Tradycyjnie już jej zadłużenie jest niewielkie. Krótkoterminowe kredyty bankowe na koniec trzeciego kwartału to niecałe 39 mln zł. Poza tym zobowiązania długoterminowe wynoszą niecałe 25 mln zł. Tymczasem kapitały własne sięgają 650 mln zł. Farmacol generuje też sporo gotówki z bieżącej działalności.
[srodtytul]Przygotowania do dystrybucji bezpośredniej[/srodtytul]
Farmacol powołał nową spółkę AZO Serwis, która ma przejąć wszystkie magazyny należące do grupy. Będą one pełniły funkcję składów konsygnacyjnych, co umożliwi przechowywanie tam nie tylko towarów należących do hurtowni, ale też na przykład do producentów leków. W ten sposób Farmacol przygotowuje się do świadczenia usług bezpośredniej dystrybucji do aptek dla koncernów farmaceutycznych. W jedynym do tej pory przeprowadzonym przetargu na taką usługę dla AstraZeneki, Farmacol przegrał z PGF, Torfarmem i Prosperem.