Zarząd liczy, że do tego czasu gospodarka i branża, w której funkcjonuje firma, wejdą w fazę ożywienia. – Zanim zdecydujemy się przeprowadzić publiczną emisję, zamierzamy zwiększyć obroty do ponad 300 mln zł. Cel ten zrealizujemy poprzez rozwój i dodatkowo poprzez przejęcia – mówi Arkadiusz Glinka, prezes Apreo Logistics.
Spółka w ubiegłym roku wypracowała 72 mln zł przychodów. Plan na ten rok zakłada, że sprzedaż wyniesie 105 mln zł. Ze względu na kryzys w branży logistycznej panuje jednak ogromna konkurencja, co negatywnie odbija się na poziomie uzyskiwanych marż. Glinka szacuje, że rentowność netto Apreo wyniesie w tym roku około 1 proc. W efekcie zysk netto może ukształtować się na poziomie nieco ponad 1 mln zł.
Apreo przede wszystkim świadczy usługi dla klientów krajowych. Dostarczają oni spółce około 65 proc. przychodów. Reszta to zlecenia klientów zagranicznych, głównie z Niemiec, krajów Beneluksu, Francji, Wielkiej Brytanii, Hiszpanii oraz Włoch. – Dotychczas 99 proc. przychodów firma uzyskiwała ze spedycji drogowej. Z czasem jej udział powinien jednak spadać, m.in. na rzecz usług magazynowych – twierdzi Glinka. Kilka tygodni temu Apreo oddało do użytku centrum logistyczne w Nowej Wsi Wrocławskiej. Na jego terenie znajduje się m.in. magazyn o powierzchni 5 tys. mkw., który w przyszłości można rozbudować do ponad 20 tys. mkw.