Orbis sprzedał swoją spółkę turystyczną Orbis Travel funduszowi private equity Polish Enterprise Fund VI, zarządzanemu przez Enterprise Investors. – Grupa nie miała dość czasu, by koncentrować się na działalności turystycznej. Uważamy, że ta transakcja jest dla niej korzystna – powiedział Jean-Philippe Savoye, prezes Orbisu. O Orbis Travel starał się także notowany na warszawskim parkiecie Rainbow Tours.

Transakcja wymaga zgody UOKiK. Jej wartość oraz warunki objęte zostały tajemnicą. Obie strony przyznają jednak, że te drugie okazały się w negocjacjach ważniejsze od pieniędzy. Wiadomo, że fundusz przejmuje prawa do posługiwania się marką Orbis Travel przez pięć lat z możliwością przedłużenia (marka pozostaje własnością Orbisu), a także sieć sprzedaży Orbis Travel, biura, umowy najmu nieruchomości itd. Część pracowników pożegna się z pracą, choć fundusz utrzymuje, że skala zwolnień będzie niewielka. Także część biur, gdyby okazały się nierentowne, może zniknąć.

Podstawowa działalność Orbis Travel, czyli turystyka wyjazdowa, będzie kontynuowana. Nowy właściciel spółki zakłada, że konsolidując swój biznes turystyczny – w 2007 r. kupił litewskie biuro podróży Novaturas – zdoła znacznie go rozwinąć. Nie wyklucza kolejnych akwizycji w Europie Środkowo-Wschodniej.

– Wykorzystując efekt skali, będziemy mogli negocjować korzystniejsze rabaty na miejsca w hotelach i samolotach. To pozwoli na poprawienie oferty cenowej – mówi Sebastian Król, partner w Enterprise Investors. Polska spółka i Novaturas pozostaną jednak niezależnymi podmiotami. Według Króla ich fuzja byłaby skomplikowana nie tylko ze względów technicznych, ale także z uwagi na odmienne preferencje klientów w Polsce oraz krajach bałtyckich, gdzie działa Novaturas. Litewskie biuro jest tam największym touroperatorem, a w ubiegłym roku obsłużyło 150 tys. klientów. Ma ponad 50-proc. udział w rynku litewskim oraz ponad 30-proc. w łotewskim i estońskim. EI posiada 70,73 proc. udziałów tej spółki.