[b]Parkiet:[/b] Kolejne zagraniczne instytucje wydają raporty dotyczące polskich spółek giełdowych, złotego i PKB. Większość z nich jest pozytywna. WIG 20 kończy we wtorek notowania na nowym szczycie. Z czego Pana zdaniem wynika ten optymizm?
[b]Marek Wołos[/b]: Optymizm nie jest niczym nowym. Przypominam, że wszystkie zagraniczne banki, które pozytywnie oceniają polską gospodarkę i rysują optymistyczne prognozy dla naszej waluty robiły to wcześniej. Ich obecne raporty tylko potwierdzają, że na podstawie najnowszych danych makroekonomicznych nie doszło do weryfikacji wcześniejszych prognoz. Dane o bilansie handlowym, sprzedaży detalicznej i prawdopodobnie wyniki produkcji przemysłowej w grudniu są i będą zachętą do coraz lepszych prognoz dla polskiej gospodarki.
Początek roku sprzyja realokacji aktywów. Wysokie rekomendacje dla polskich aktywów i dobre ratingi Polski zachęcają do zwiększenia zaangażowania na naszym rynku finansowym. W ostatnich dniach widzieliśmy ogromny popyt na obligacje emitowane zarówno w krajowej walucie jak i w zagranicznej. To dowód, że zagraniczni inwestorzy wracają na polski rynek i coraz bardziej angażują się w złotego, obligacje i akcje.
Ale prawda jest również taka, że każdy chce zarabiać na otwartych pozycjach, wiec musi zachęcać innych inwestorów do analogicznego zaangażowania. Dlatego raporty na temat polskich spółek i złotego tak łatwo trafiają do publicznej wiadomości. Tworzy się swoistego rodzaju nagonka aby kupować wszystko co polskie. Najwięcej zarobią na tym Ci, którzy kupili najwcześniej.
[b]Inwestorzy zapomnieli o zagrożeniach dla polskiej co z takimi kwestiami jak wysoki deficyt? [/b]