Zysk grupy PZU był w I kw. o 29,5 proc. niższy niż przed rokiem, ale analitycy, a także prezes spółki już to zapowiadali. Inwestorów może więc to nie zrazić.
[srodtytul][link=http://www.parkiet.com/temat/918278.html]Wszystko o IPO PZU » »[/link][/srodtytul]
Jak podała wczoraj w aneksie do prospektu spółka, jej zysk w I kw. wyniósł 807,4 mln zł. Rok wcześniej było to 1,14 mld zł. – Wyniki są z grubsza takie, jakich wszyscy się spodziewaliśmy – mówi „Parkietowi” Roland Paszkiewicz, szef biura analiz w CDM Pekao.
I przypomina, że sam prezes PZU Andrzej Klesyk kilkakrotnie zapowiadał m.in. znaczne podwyżki dla części klientów korporacyjnych o dużej szkodowości w ubezpieczeniach komunikacyjnych, które odbiły się na spadku przypisu składki. A z powodu wypłaty megadywidendy pod koniec zeszłego roku (12,75 mld zł) w tym roku grupa miała mniej do zainwestowania i przychody z działalności lokacyjnej spadły o 236 mln zł. Ale za to wyceny były o wiele lepsze niż w I kw. 2009 r., przez co i wynik finansowy netto był w tym roku o 243,9 mln zł lepszy niż w zeszłym.
– Na decyzje potencjalnych inwestorów, zwłaszcza detalicznych, wyniki te raczej nie wpłyną – dodaje Paszkiewicz. Podkreśla, że taka jest specyfika ofert prywatyzacyjnych. –Wyniki kwartalne ogłaszane w trakcie oferty mają na nią niewielki wpływ – podkreśla.Podobne deklaracje można usłyszeć od potencjalnych inwestorów instytucjonalnych.