Na dzisiejszej sesji zwyżce nie towarzyszą duże obroty: 340 tys. zł.

Nie wykluczone, że ostatnie wzrosty to efekt zwiększonych wycen w sektorze, które wywołało m.in. przejęcie Wimm - Bill - Danu rosyjskiego producenta wyrobów mlecznych przez amerykański koncern PepsiCo. Cena jaką zaproponowali Amerykanie na początku grudnia za spółkę dawała sporą premię dotychczasowym akcjonariuszom.

Co ma to wspólnego ze wzrostami kursu Milkilandu? W trakcie listopadowej oferty publicznej Milkiland (zadebiutował na GPW 6 grudnia), którego większość przychodów pochodzi z Rosji był często porównywany do Wimm - Bill-Danu, swojego największego konkurenta. Znalazło to wyraz również w początkowej wycenie ukraińskiej spółki. Jej cena maksymalna wynosiła 45,5 zł. Papiery były sprzedawane około 25 proc. taniej m.in. ze względu na występujące wówczas zawirowania na rynkach finansowych (kryzys zadłużenia w Irlandii).