Zarząd jest o tym przekonany i podkreśla, że trwają prace zmierzające do podpisania umowy z wierzycielami finansowymi.  Mniej wiary w PBG mają jednak analitycy. Trwające od kilkunastu miesięcy problemy budowlanej grupy sprawiły, że zdecydowana większość biur maklerskich firmą PBG już się nie zajmuje.

W I kwartale grupa miała 4,7 mln zł straty netto przypisanej akcjonariuszom jednostki dominującej, wobec 60,5 mln zł straty rok wcześniej.  Na poziomie operacyjnym pojawił się zysk w wysokości 0,6 mln zł, wobec 41,5 mln zł  na minusie rok temu. Lepiej prezentują się też przepływy z działalności operacyjnej: wyniosły „tylko" minus 30 mln zł, wobec 445,4  mln zł pod kreską rok wcześniej. Jednak przychody mocno spadły: do 329,5 mln zł z 715,8 mln zł.  Z kolei samo PBG wypracowało 9,3 mln zł zysku netto, prawie 15,3 mln zł zysku operacyjnego i 120,6 mln zł przychodów.

Mimo wczorajszej zwyżki kursu, wciąż jest on o 35 proc. niższy niż na początku stycznia. To skutek potężnej 33-proc. przeceny, która 22 marca dotknęła akcji PBG po tym jak okazało się, że w 2012 r. grupa miała gigantyczną stratę  w wysokości 2,85 mld zł.

Na początku  kwietnia 2013 r. wartość portfela zamówień grupy wynosił 2,7 mld zł, z czego około 1,2 mld zł przypada do realizacji w 2013 r.  Największy udział w strukturze portfela stanowią kontrakty z segmentu budownictwa energetycznego (ponad 76 proc.). Drugim obszarem jest segment gazu ziemnego, ropy naftowej i paliw (ok. 23 proc.).

PBG sygnalizuje, że bada możliwość pozyskania dodatkowego finansowania dla grupy. W 2012 r. firma próbowała  pozyskać pożyczkę z Agencji Rozwoju Przemysłu. Działania te zostały jednak zawieszone.  – Zarząd wyraża chęć powrotu do rozmów z Agencją – czytamy w raporcie.