16 grudnia wnieśli do sądu pozew o zapłatę kary umownej za zwłokę w usuwaniu wad ujawnionych w okresie gwarancji. Pozew dotyczy umowy na budowę zakładu budowy betonów podpisanej 19 maja 2003 r. Wartość kontraktu to 4,2 mln zł. Skąd zatem wzięło się 90 mln zł? Przedstawiciele Budimeksu oceniają, że Cerrys naliczał zapewne kary zawarte w umowie (czyli 0,5 proc. wartości kontraktu za każdy dzień zwłoki).

Zdaniem Budimeksu roszczenie jest bezzasadne i brak jest podstaw do jego uwzględnienia. Zarząd spółki uzasadnia, że upłynął już termin na dochodzenie roszczeń. Wskazuje też na nieuwzględnienie limitu kar w wysokości 15 proc. wartości kontraktu oraz na nieistotny charakter usterek. Z właścicielami spółki Cerrys nie udało nam się wczoraj skontaktować.

Budimex musiał opublikować komunikat bieżący, gdyż wartość przedmiotu sporu przekracza 10 proc. jego kapitałów własnych (na koniec III kwartału dla spółki matki wyniosły one 584,6 mln zł, a dla grupy 620,1 mln zł).