[b]Zacznijmy od prywatyzacji Enei. W mediach pełno spekulacji na temat przetargu. EDF twierdzi, że wciąż ma wyłączność na negocjacje w tej sprawie, a umowa nie zostanie podpisana wcześniej niż w marcu. Co pan na to?[/b]
Chciałbym jasno postawić sprawę – dla dobra transakcji nie będę się wypowiadał na jej temat. Widzę, że jest to spore pole do popisu dla agencji public relations, ale nie do mnie należy komentowanie plotek. Wierzę, że do końca marca wybierzemy inwestora strategicznego dla Enei i to moja jedyna deklaracja.
[b]Przejdźmy więc do kwestii przejęcia Energi przez Polską Grupę Energetyczną. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów odrzucił odwołanie PGE od zakazu koncentracji i sprawa trafiła do sądu. Czy to pana nie rozczarowuje?[/b]
Nie. Ja się cieszę, że ta kwestia będzie rozstrzygana w sądzie, bo to oznacza, że w końcu ktoś wysłucha argumentów naszych i PGE. Już od wiosny ubiegłego roku, czyli na długo przed złożeniem wniosku o zgodę, prezes UOKiK mówiła, że nie zgodzi się na transakcję. I od tego czasu tyle razy to powtarzała, że zastanawiam się, czy w ogóle brała pod uwagę dokumenty zgłaszane później przez PGE.
[b]Prezes UOKiK nie jest jedyną osobą wątpiącą w to, czy realne są przewidywania PGE, że czeka nas europejska konkurencja między energetycznymi potentatami...[/b]