Eko Export liczy na to, że w tym roku uda mu się osiągnąć 6 mln zł zysku netto. Według prognoz zarządu, spółka powinna mieć 28 mln zł przychodów ze sprzedaży. Po czterech kwartałach 2010 r. obroty wyniosły niespełna 12,87 mln zł.

Nową strategię producenta mikrosfery widać już w kontraktach podpisanych z jej amerykańskim partnerem. W ostatniej umowie, opiewającej na kwotę około 285 tys. euro (tj. około 1,15 mln zł), cena sprzedaży mikrosfery wzrosła o 68 proc. w porównaniu z ceną dostaw, realizowanych w IV kwartale 2010 r.

– W ubiegłym roku, gdy wchodziliśmy na amerykański rynek, musieliśmy zaoferować ceny jeszcze z czasów kryzysu. Teraz uznaliśmy, że nasz produkt jest zbyt dobry, by sprzedawać go po tak niskich cenach – wyjaśnia Zbigniew Bokun, dyrektor ds. rozwoju biznesu i współzałożyciel Eko Exportu.

Przedstawiciel firmy podkreśla również, że spółka nie zamierza koncentrować się na dostawach do drugorzędnych segmentów rynku. – Interesuje nas przede wszystkim realizacja dostaw mikrosfery do branż wykorzystujących tylko wysokiej jakości produkty, do których zaliczamy np. przemysł wydobywczy ropy naftowej – dodaje Bokun.

Spółka, która pod koniec grudnia 2010 r. przeniosła się z NewConnect na parkiet główny, eksportuje mikrosferę głównie do  krajów europejskich i USA. W tym roku podpisała już kilka znaczących dla firmy kontraktów. Od debiutu na GPW papiery spółki potaniały o 7,6 proc. Jej aktualna kapitalizacja to niespełna 70 mln zł.