Na otwarciu dzisiejszej sesji inwestorzy płacili za akcje Pekaesu po 8,5 zł, co oznaczało wzrost o 4,9 proc. w stosunku do środowego zamknięcia. W kolejnych minutach kurs zaczął jednak rosnąc osiągając nawet poziom 9,3 zł (+14,8 proc.). Potem nieco spadł ale i tak były to najszybciej rosnące walory spośród papierów notowanych na GPW.
Bezpośrednim powodem zwyżki niewątpliwie są dobre wyniki finansowe wypracowane w pierwszym kwartale. Grupa kapitałowa zanotowała wówczas 211,3 mln zł przychodów (wzrost o 74 proc.) i 52,6 mln zł zysku netto (rok wcześniej miała 5,5 mln zł straty). Jednym z głównych czynników wzrostu były zdarzenia o charakterze jednorazowym, czyli sprzedaż dwóch warszawskich nieruchomości, zlokalizowanych na ul. Grzybowskiej i Siedmiogrodzkiej.
Po wyłączeniu zdarzeń jednorazowych skonsolidowane przychody wyniosły w pierwszym kwartale 141,6 mln zł, co oznacza ich wzrost o 16,5 proc. Spółka informuje, że na poziomie operacyjnym wypracowała 52 mln zł zysku. Po wyłączeniu zdarzeń jednorazowych poniosła jednak stratę operacyjną w wysokości 4,6 mln zł. Powodem były wysokie koszty transportu oraz utrzymująca się na rynku konkurencja.
- Wzrost kosztów działalności, w tym wzrost cen paliw, ograniczył możliwość większej poprawy wyniku netto i operacyjnego w stosunku do pierwszego kwartału 2010 r. Warto pamiętać, iż branża TSL charakteryzuje się sezonowością, w której pierwszy kwartał jest zawsze słabszy niż kolejne w roku – tłumaczy Jacek Machocki, prezes Pekaesu.