To najlepszy wynik kwartalny w historii Konsorcjum Stali. Jak tłumaczy cytowany w komunikacie prezes Robert Wojdyna, spółka w IV kwartale 2010 roku zrobiła duże zakupy (zaciągnęła nawet w tym celu 100 mln zł kredytu), dzięki czemu skorzystała na dynamicznym wzroście cen, jaki miał miejsce na przełomie 2010 i 2011 roku.

Firma prawie w pełni wykorzystywała też moce produkcyjne (15 tys. ton miesięcznie), jeśli chodzi o zbrojenia budowlane.

- W tym roku koniunktura na rynku stali w tym roku powinna być co najmniej tak dobra, jak w 2010 roku. Ceny, pomimo kilkuprocentowej korekty wzrostów z I kwartału, utrzymują się na wysokich poziomach, co świadczy o sile popytu i nastawieniu rynku – mówi Wojdyna.

Rynek zignorował bardzo dobre wyniki – w pierwszych godzinach sesji nie zawarto żadnej transakcji. Akcje Konsorcjum Stali to jedne z najmniej płynnych papierów na GPW.