Ostatnie tąpnięcie na warszawskiej giełdzie – kiedy indeksy w ciągu zaledwie kilku sesji straciły jedną piątą swej wartości – skłania kolejne spółki do nabywania akcji własnych.
W ostatnich dniach zarządy sześciu przedsiębiorstw zwołały na początek września walne zgromadzenia akcjonariuszy w tej sprawie. Również udziałowcy zwracają się do władz firm z prośbą o umożliwienie podjęcia uchwał o buy backu.
Uspokajające komunikaty
Giełdowe indeksy zaczęły lekko spadać na początku czerwca – już wtedy szefowie kilku spółek postanowili bronić kursów, uruchamiając programy skupu bądź zapowiadając przedstawienie takiej propozycji akcjonariuszom pod głosowanie. W pewnych wypadkach szefowie decydowali się najpierw na opublikowanie „uspokajających" komunikatów – że obserwowany spadek notowań jest nieuzasadniony, zwłaszcza gdy się weźmie pod uwagę kondycję przedsiębiorstwa. Tak zrobiły m.in. Drozapol, Eurotel i Sygnity.
Czytaj komentarz Wraca moda na buy back
Wówczas nikt nie wyobrażał sobie zapewne, że zaledwie kilka tygodni później kursy runą. Sytuacja zmieniła się na tyle, że zarząd MNI musiał zwołać walne zgromadzenie w sprawie modyfikacji uchwały o skupie – kurs spadł bowiem poniżej dolnej granicy widełek ustalonych wcześniej.
Wrześniowe zgromadzenia
Prawie wszystkie projekty uchwał na wrześniowe zgromadzenia przewidują, że upoważnienie zarządów do nabywania akcji potrwa przynajmniej dwa lata od podjęcia uchwały.