Niespodziewanie zostały podane jednak do publicznej wiadomości już w poniedziałek.

To efekt wycieku informacji finansowych notowanego na GPW i w Pradze holdingu. Wczoraj w ciągu dnia opublikowała je Agencja Reutera. Zarząd CEZ-u zapewnił nieco później w raporcie bieżącym, że spółka nie podała oficjalnie swoich wyników finansowych oraz że opublikowane przez agencję częściowe dane nie zostały ujawnione za zgodą CEZ-u. „CEZ prowadzi dochodzenie, aby ustalić, jak doszło do tej sytuacji" – można było przeczytać w komunikacie.

Wywołana do tablicy spółka opublikowała wkrótce zarówno jednostkowe dane przed audytem za I półrocze br., jak i prezentację wyników całej grupy, którą zarząd przedstawi dziś na konferencji.

Z prezentacji wynika, że w II kwartale br. czeska grupa odnotowała 46,8 mld koron przychodów, o 4 proc. więcej niż rok wcześniej, pozytywnie zaskakując w tym aspekcie analityków. Średnia prognoz specjalistów ankietowanych przez „Parkiet" mówiła, że sprzedaż grupy była wyższa, ale zaledwie o 1,2 proc.

Przykrą niespodziankę stanowią za to zyski grupy, które okazały się niższe niż, wskazywały prognozy analityków. Kwartalna EBITDA (zysk operacyjny pklus amortyzacja) spadła do 17,3 mld koron (o 13 proc. rok do roku), a zysk netto o 40 proc., do 6,7 mld koron. Analitycy oczekiwali średnio 17,9 mld koron EBITDA i 7,92 mld koron zysku netto.