Paliwowy potentat pokazał inwestorom o wiele lepsze rezultaty niż rok wcześniej. W II kwartale grupa zarobiła na czysto 54 mld forintów (czyli około 810 mln zł, licząc według kursu forinta na koniec czerwca), wobec 43,2 mld forintów?straty przypadającej na akcjonariuszy jednostki dominującej rok wcześniej. Skonsolidowane przychody wzrosły o 23 proc., do 1,3 bln forintów, zysk operacyjny zwiększył się zaś o 70 proc., do 78 mld forintów.
Po całym I półroczu paliwowy koncern zanotował 146,6 mld forintów zysku wobec zeszłorocznej straty 24,2 mld forintów. „Największy wpływ na zyski miał segment upstream, dzięki zwiększonemu wydobyciu ropy na rynkach zagranicznych" – skomentował rezultaty Zsolt Hernádi, prezes MOL. Dlatego też koncern planuje dalsze inwestycje w wydobycie surowca w Rosji, Syrii, Kurdystanie, jak również w krajach?Europy Środkowej. Hernádi ocenił wyniki segmentu downstream (przerób ropy i sprzedaż produktów gotowych) jako dobre, podkreślając, że warunki rynkowe nie były sprzyjające.
Część wydobywcza koncernu zamknęła II kwartał z prawie 74 mld forintów zysku operacyjnego (wzrost o 106 proc.). To głównie zasługa wysokich cen ropy naftowej i wyższego wydobycia (wzrosło o 4 proc., do 151,2 tys. baryłek ropy i gazu dziennie). Negatywny wpływ na wyniki miały natomiast różnice kursowe.
Segment przerobu i dystrybucji ropy zanotował w II kwartale 5,4 mld forintów zysku operacyjnego, o 60 proc. mniej niż rok wcześniej. MOL zaznaczył, że po „oczyszczeniu" wyniku z wpływu przeszacowania wartości zapasów, wydarzeń jednorazowych oraz zmian kursów segment wykazałby 17,2 mld forintów zysku, 0 28 proc. więcej niż rok wcześniej.
Jeśli chodzi o II półrocze, MOL zamierza m.in. utrzymać produkcję na poziomie 145–150 tys. baryłek ropy i gazu dziennie.